Wpis z mikrobloga

To ze ten Adam z. przyszedł z adwokatem do Rutkowskiego to już bardzo dużo mówi. Chłopak jest winny, pytanie tylko czy będzie odpowiadał za nieumyślne /brak udzielenia pomocy czy za morderstwo. A bez ciała on może wkręcić z adwokatem swoją wersję wszystkim i uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za coś gorszego niż "wypadek". #ewatylman
  • 20
juz czytałem ten argument i moim zdaniem 99% NIEWINNYCH ludzi by mówiła 100% prawdę i adwokata by nie potrzebowała


@Wirtuoz: kiedyś jak byłem młody i naiwny ( ͡° ͜ʖ ͡°) też tak myslałem, co prawda to była jakaś drobna sprawa w której spór był o może 1000 pln a dowody były oczywiste, jednak jak się okazało potem w sądzie logika czy dowody są tam niemile widziane.

Od
@Wirtuoz: Dla mnie najsilniejszym argumentem za winą niebieskiego jest to, że nie zadzwonił po pomoc. Nikt normalny by tak nie zrobił, jeśli był świadkiem wypadku, a nie sprawcą. Panika? Nie wierzę, że był w takim szoku, że nie mógł wezwać pomocy, po czym oddalił się spokojnie w drugą stronę i dzwonił do swojego chłopaka. Następnego dnia zasłaniał się niepamięcią. Po tygodniu przyznał, że jednak był świadkiem tonięcia Ewy (pewnie adwokat mu
@Farloon: zgadzam się w 100%, że nieudzielenie pomocy (nie bezpośrednio, ale w postaci wezwania odpowiednich służb) przemawia za tym, że miał zamiar ją uśmiercić albo co najmniej się na to godził. Niestety nie jest to żaden dowód w sądzie, ale na logikę można przyjąć, że odstępując od jakichkolwiek czynności ratunkowych, godził się na jej śmierć (czyli że mu to pasowało z jakichś względów).