Wpis z mikrobloga

Jeśli jeszcze w życiu nie paliliście, to nigdy się za to nie zabierajcie, nawet jeśli jesteście gdzieś na imprezie i ktoś wam proponuje tego pierwszego papierosa i tak odmawiajcie, bo może i wiele osób twierdzi, że w życiu powinno się spróbować wszystkiego, to jednak ja jestem zdania, że zawsze zaczyna się od pierwszego.
Paląc pierwszego papierosa, dajecie sobie pewne psychiczne przyzwolenie na takie coś - to przecież tylko raz, tak na spróbowanie. Przekraczamy pewną granicę i uznajemy, że przecież to jest normalne, bo dużo osób tak robi. I dlatego jeśli jesteście ciekawi jak smakuje papieros, to lepiej żyć w tej nieświadomości, niż później starać się walczyć z tym nałogiem, bo może się okazać, że jednak wasza silna wola, będzie w przyszłości niewystarczająca.
Osobiście nie mam problemu z paleniem, bo nie palę, ale taka jest moja osobista dobra rada ( ͡º ͜ʖ͡º)
#oswiadczenie #dobrerady #rzucaniepalenia
  • 9
@mrowkojad04: @Sudokuu: @Shiev:
Jak sami widzicie - jedni się z tym zgadzają, inni nie. Pewnie wszystko zależne jest od osoby, widocznie jesteście bardziej odporni taki takie substancje psychoaktywne jak nikotyna, nie ulega jednak wątpliwości, że nikotyna to substancja silnie uzależniająca i jeśli tym wpisem udało mi się uratować kilka osób od przepalenia grubych pieniędzy, to osiągnąłem swój cel. Znam minimum 5 osób, które właśnie w taki sposób zaczęły regularnie
@Shiev: Nie no, w papierosy dużo łatwiej wpaść, niż w alkoholizm (a hazard to już wcale, bo niektóre osoby przez całe życie nie mają z nim żadnego kontaktu). Na papierosy jest większe publiczne przyzwolenie, niż na alkoholizm (na papierosa u babci na imieninach zawsze wyjdziesz, ale jak się tam ostro nawalisz, to raczej nikt zadowolony nie będzie).
Pewnie najwięcej zależy od osobowości i skłonnościach do wciągania się w takie rzeczy.
@Kreation: Czy ja wiem, przecież na imprezach itd. prędzej namawiają Cię na jakieś driny czy szoty, a nie papieroska. Wiele zależy od przypadku w sumie. :v A hazard no to racja, rzadko dość. Z tym, że jednego papieroska nie można chyba porównywać do nawalenia się, tylko do kieliszka/paru.