Wpis z mikrobloga

#psychiatria #medycyna
Sprawa samobójstw. Ogólnie dużo osób tutaj opowiada się za opcją "jak ktoś chce popełnić samobójstwo niech je popełni - jego wybór"
Rozkminiam tą sprawę od niedawna. Naszła mnie takie coś - myśli samobójcze czy też sam akt powinien być uznany za jakąś patologię, nienormalną zmianę w naszym organizmie? W końcu instynkt przetrwania jest najsilniejszym instynktem, jest silniejszy nawet od instynktu macierzyńskiego lub tacierzyńskiego - tak nas ewolucja ukształtowała. Czy stan w którym człowiek go nie czuje, lub wręcz ma zamiar się sam pozbawić życia można uznać za jednostkę chorobową? Moim zdaniem tak. Dlatego należy pomagać takim ludziom.
Już #!$%@?ę od tego, że pewne problemy ludzi, którzy popełniają samobójstwo można spokojnie pokonać. Chodzi mi o to, że pod względem fizjologicznym, psychicznym taki stan kwalifikuję się pod leczenie.
  • 8
  • Odpowiedz
@Kajmel: Ja myślę że w pewnym momencie złe emocję biorą górę i instynkt samozachowawczy się wyłącza. Człowiek w takim stanie myśli tylko i wyłącznie o powstrzymaniu psychicznego cierpienia w jak najszybszy sposób nie zważając na konsekwencje.
  • Odpowiedz
@Barubal: Ok, czyli w takim razie zgadzasz się z twierdzeniem, że takim ludziom należy pomóc, a nie zostawić samym sobie?
@Dipolarny: Wiem, chciałem tylko poddać dyskusji przyczyny tego leczenia. Wiele ludzi uważa, że nie należy pomagać samobójcom, tylko zostawić ich, żeby zrobili to.
  • Odpowiedz
@Kajmel: Miałem sporo zajęć z neurologami i psychologami i w sumie to jakby nie było są ciekawe zagadnienia więc często ten temat był poddawany dyskusji. Wszyscy zgodnie twierdzili, że podstawową zasadą w terapii czy jakiejkolwiek chęci pomocy należy taką osobę odwodzić od takich pomysłów, prób etc. bez znaczenia czy były to próby realnie zagrażające życiu, czy próby, za którymi tak naprawdę odzywało się wołanie o pomoc.
  • Odpowiedz
@Kajmel: Oczywiście że takim ludziom należy pomagać, w Biblii jak wół pisze iż szlachetnie jest "pocieszyć strapionych". Jako że wielu ludzi przerastają takie problemy, mamy odpowiednie instytucje pomagające ludziom z myślami samobójczymi wrócić do normalnego życia.

  • Odpowiedz
@Kajmel: Delikatna sprawa,wydaje mi się że często jak trafnie dodałeś te problemy można jakoś rozwiązać.Napiszę choć może zabrzmi jak banał ale osobie ta chwilowa i świeża perspektywa potrafi łatwiej dostrzec wyjście ze spirali w jakiej znalazł się niedoszły samobójca.Pamiętam że jak około 10 roku życia przytrzasnąłem siostrzenicy niechcący podczas gonitwy palec drzwiami od piwnicy.Krzyk,krew,poczucie winy i imba była tak wielka tej jednej chwili że myślałem tylko o śmierci.

Ludzi z predyspozycjami
  • Odpowiedz