Aktywne Wpisy
Nie mam pojęcia co robić, pare tygodni temu skonfrontowałem różową, że nie mam już więcej siły siedzieć w robocie w dodatkowe soboty + nadgodziny i chciałbym żeby zaczęła w koncu szukać pracy po prawie 2 letniej przerwie... Finansowo ciagle od 10 do 10, mentalnie i fizycznie jestem już wrakiem, wracam do domu po 10-11h zmianie i nawet nie ma zakupów zrobionych i musze do sklepu iść zmęczony i brudny. Powiedziałem jej wszystko
![KarmelowyJeremiasz - Nie mam pojęcia co robić, pare tygodni temu skonfrontowałem różo...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/14149396ad0e2be9fd94a2e174c22d235b1fd7fab8d32571b3172ac598bf8115,w150.jpg?author=KarmelowyJeremiasz&auth=a9de7a090a8cc73b8ccb8265b345c2a3)
źródło: IMG_3911
Pobierz![Pan_Slon](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Pan_Slon_7XGu4qWpGE,q60.jpg)
Pan_Slon +182
Czytalem sobie przesmiewczy wpis jednego #neuropka (tego co ma nick wprost wskazujacy co wyzarlo mu mozg ;) ) i doszedlem do pewnej refleksji.
Wyobrazcie sobie sytuacje, ze wypadek w Smolensku stal sie teraz. Nie w kwietniu 2010 roku, tylko teraz w aktualnej sytuacji geopolitycznej swiata.
Jak bardzo zmieniloby sie postrzeganie tego wypadku przez opinie publiczna? Po zestrzeleniu przez separatystow samolotu na ukrainie, po wybuchu na pokladzie rosyjskiego samolotu, po zamachach w paryzu i wreszcie po straceniu rosyjskiego samolotu przez turkow.
Odnosze dziwne wrazenie, ze te 'nieprawdopodobne teorie spiskowe' o zamachu bylyby duzo bardziej wiarygodne dla szarego zjadacza chleba niz jakas wersja z 'nieszczesliwym wypadkiem'. Ba! Za oszolomow predzej uwazano by ludzi mowiacych o wypadku...
#!$%@? tutaj calkowicie od tego co stalo sie w Smolensku. Chodzi mi tylko o mechanizm psychologiczny oraz to jak postrzegamy rozne wydarzenia w zaleznosci od powszechnie panujacych emocji.