Wpis z mikrobloga

Jest sobota, około 8 rano, stoję razem z całą masą innych studentów na przystanku w oczekiwaniu na autobus do studbazy. Do naszej grupy podchodzą jakieś dwie babcie, takie typowe mohery z obrazka. Spoglądają na studentów z nieukrywaną pogardą, po czym nawiązuje się między nimi taka rozmowa:

M1- Moher1
M2- Moher2

M1- Jezus Maria, Krystyna, patrz ile ludzi, jaki tłok.
M2- Czemu tyle ich jest? Co to ma być? Nigdy tak nie było...
M1- To pewnie jakaś sekta...

Po tej wymianie zdań spojrzały na siebie porozumiewawczo i chyłkiem uciekły z przystanku xD

#heheszki #truestory
  • 2