Wpis z mikrobloga

@MoniqueU: Pozwolę się podpiąć.
Kolejna anegdota z mego żywota.

Kilka lat temu nie miałem pieniędzy a bardzo chciało mi się jeździć. Na tyle (bardzo)
że jak za oknem słyszałem jakiś motocykl to jak najszybciej biegłem do okna aby zobaczyć co
  • Odpowiedz
@ostry_wodorosty: kapciu ja pochodze z miasta i na tym smigalem. Mialem Ogara, czterech ziomkow po Jawie, wyjezdzalo sie z samego rana na wyprawe, robilo kilkadziesiat kilometrow po lasach i wraclo w nocy. Pamietam jak kiedys w zimie bylo juz okolo 19stej, a my okolo 20km od domu w srodku lasu. Padly trzy maszyny, my bez latarek, ciemno jak w dupie i co robic? Telefonu nikt wtedy nie mial jeszcze. Dwoch
  • Odpowiedz