Wpis z mikrobloga

Mam nadzieję, że nie zginę za zaśmiecanie tagu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Piszę prace magisterską, składająca się z aplikacji mobilnej oraz restowego api po stronie serwera. Sama aplikację mam już gotową, tylko... za bardzo nie wiem, co mam opisywać w takiej pracy. Może ktoś pisał taka pracę i udostępniłby jako wzór poglądowy?

#programowanie
  • 25
@fortySeven: to jest dobrze uƶyty tag. Ogółem wklejasz screenshoty, elementy kodu (ale nie kod-klej, tylko np. obsługa/wołanie konkretnych procedur) i jakieś diagramy przepływu/umle czy coś takiego. Robisz tego tyle, ile wymaga praca, i tak tego nikt nie czyta.
@fortySeven: @KrzaQ2: Praca magisterska ma mieć element badawczy. U mnie na uczelni miałem coś zbadać lub po prostu napisać swój algorytm i się na nim głównie skupić w pracy. Oczywiście oprócz tego opisujesz trochę technologię, samą aplikację.
@pitu-pr: najbardziej zaawansowany algorytm to zapytanie do bazy przeliczające odległość między zapisaną w bazie lokalizacją wydarzenia a lokalizacją użytkownika ( ͡ ͜ʖ ͡) jakbym miał porównać stopień złożoności, to porównałbym do prostego CRUDa z paroma uprawnieniami
@fortySeven: jak ja robiłem apke na licencjat to robiłem tak jak piszę @KrzaQ2
w 1 po co ta aplikacja,
w 2 opisujesz wykorzystane technologie, piszesz dlaczego są fajne,
w 3 opisujesz aplikację wklejasz zrzuty widoków + kawałek kodu który to mieli na backendzie, opisujesz jak to działa blabla,
mniej więcej tyle - i tak przez 50 str ~
@pexa: Licencjat/inżynier to nie to samo co magisterka.
@fortySeven: Nawet prosty algorytm możesz odpisać na kilkanaście stron bez problemu. Znajdziesz inne rozwiązanie w sieci i porównasz ze swoim i tyle.
@fortySeven: Ogólnie to zależy od promotora i tego kto jest recenzentem. :) Jeżeli się dobrze znają i żyją w zgodzie to nawet jeżeli praca nie będzie spełniała warunków zostanie oceniona ok, a obrona to już formalność.
@pexa: jak się chodzi na gównouczelnię to pewnie różnicy nie ma. W PRAKTYCE różnica jest dokładnie taka jak napisał @pitu-pr magisterka ma mieć element badawczy. Albo kiedy piszesz coś odkrywczego (co w praktyce się nie zdarza), albo porównujesz.

@fortySeven: Jeśli nie wiesz co, to pomyśl w jaki sposób mógłbyś cokolwiek porównać w innym rozwiązaniu. Mówisz, że z jakiegoś tam algorytmu korzystasz. Sprawdź, czy istnieją inne sposoby uzyskania wymaganego wyniku i
@pexa: no jeśli mówisz, że w praktyce na tych uczelniach nie ma różnicy pomiędzy pracą licencjacką, a magisterką to chyba jednak gównouczelnie. A później się dziwić zalewowi "magistrów" i tego że magister to już nie to samo co kiedyś.
@marrbacca: co mi po uczelni, licencjacie, magistrze, jak większość pracuje u mnie od 2 roku, jedyne czego to matmy/fizyki/algorytmów i #!$%@? się nauczyłem, papier tylko potrzebny na wszelki wypadek. Nie od dziś wiadomo, że magister to nic, przecież to nie jest wyznacznikiem niczego
@pexa: no od paru lat magister nie jest wyznacznikiem niczego, bo standardy na uczelniach i na same prace znacznie się obniżyły. Szczególnie to widać w Twoich postach, kiedy mówisz że na teoretycznie "prestiżowych" uczelniach nikt nawet nie zwraca uwagi element badawczy pracy magisterskiej. Więc albo cała uczelnia się opuściła, albo miałeś nieszczęście trafiać na promotorów którzy mieli to w dupie.
Ja chociaż skończyłem teoretyczni "gorszą" uczelnię miałem promotora który mi powiedział,
@marrbacca: Najgłupszy czynnik to presja rodziców/znajomych, który akurat i na mnie ma trochę wpływ.
Z innych profitów - w korpo i innych firmach często na płacę ma wpływ wykształcenie, za granicą magis
ter jest uznawany więc jest to jakiś wyznacznik umiejętności. Chociaż wydaje mi się, że zależy to też od branży.
@marrbacca: Ja poszedłem, ponieważ po przejściu z UMK na polibudę poznańska liczyłem, że się nauczę czegoś sensownego. W sumie tylko jedna taka rzecz była, jak na dwa lata trochę słabo, ale szkoda mi było kasy, która zainwestowałem, na odpuszczenie po pierwszym semestrze. A tytuł robię dlatego, że tak jak mówi @pexa, w korpo często zwracają na to uwagę, a niestety często korpo potrafi dać najlepsze stawki. I dlatego, że żona