Wpis z mikrobloga

Największy festiwal skomasowanej obłudy i żenady jest na facebooku. Pewnie nie napisze nic nowego ale serio, co tam się #!$%@? to trudno pojąć, mnie to chyba już mało kto lubi bo każdemu kto wrzuci coś głupiego staram się delikatnie dogryźć. Bardzo lubię przed imprezowe zdjęcia obok telewizora, jakby to był jakiś #!$%@? ołtarz, albo tło fotograficzne, nie wiem co to ma stanowić, kolejna sprawa to seria łańcuszków chorych dzieci, albo prośba o pomoc dla Marzeny Czyż która zebrałaby do tej pory kilka tirów tej krwi gdyby ta akcja była prawdziwa. Kolejna grupa to te płaczące #rozowepaski, które wstawiają tylko smutne minki i czekają na atencje, a po pytaniu co im jest odpowiadają że "szkoda gadać". Założę się że jakby naprawdę stało się coś poważnego to taka dziunia nie pisałaby o tym na fb, no ale trzeba pokazać że życie to gurwa a jej jest smutno. Co my tam jeszcze mamy? Dziunie typu fitfashion, o, te to codziennie przechodzą same siebie swoimi tekstami które mają nas zmotywować do działania. No jasne że jak się chce to można ruszyć dupę na siłownie albo do parku żeby pobiegać, niektórym jest po prostu trudniej bo muszą pracować i mają kredyt hipoteczny a nie siedzą na dupie u rodziców albo mają bogatych misiów którzy im sponsorują karierę na fejsie i ich poranne koktajle z soku z kaktusa. :D
Tak, mam chwilowy ból dupy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#facebook #fitfashion #fb #rozowepaski
  • 5
  • Odpowiedz