Dziwna gra. Na plus na pewno zaliczę jej surrealistyczny klimat. Dźwięki budują niezłą atmosferę, a wykreowana bohaterka i "świat" świetnie z nimi współgrają. W zasadzie nie wiem jaki jest tutaj stawiany przed graczem cel, fabuły nie ma. Nie wiem co autor miał na myśli, co chciał przekazać przez tą grę - nie ważne, klimat jest i robi robotę. I tylko dzięki niemu ukończyłem tą produkcję.
Szkoda, że poza tym gra leży. Gameplay jest wtórny i nudny. Idziemy od jednego krańca poziomu, do drugiego, tak kilka razy, aż w końcu przechodzimy na kolejny poziom. Właściwe kombinacje - gdzie iść, w którą stronę najpierw, co zrobić - wydaje się zupełnie przypadkowa. Nie ma w grze nigdzie żadnych podpowiedzi jak do tego dojść, pozostaje tylko metoda prób i błędów, nie ma w tym żadnej logiki. Trochę to przypomina klikanie na ślepo we wszystkie przedmioty i interakcję z otoczeniem w klasycznych przygodówkach point & click.
Do tego kuleje system zapisów, a raczej jego zupełny brak. O ile w obrębie jednej rozgrywki system checkpointów działa (ale tylko jeśli chodzi o chaptery, levele już nie), tak po wyjściu z gry nie ma możliwości kontynuacji, i trzeba zaczynać od nowa. Wkurza to, bo gra jest zabugowana, potrafi się wywalić do Windowsa (podobno to kwestia niekompatybilności z Win 10, ale co mnie, jako konsumenta, to obchodzi). Dodatkowo chapter 3 jest dość trudny, a bardzo często przy każdej porażce wywalało mnie do Windowsa. I znowu trzeba było zaczynać od nowa.
Walki z bossami są, i tyle o nich można powiedzieć. Nuda Panie i Panowie. Spędziłem nad grą 2 godz, a gdyby nie crashe, lub gdyby system sejwowania działał, to spędziłbym przy tej produkcji mniej niż godzinę, i to z kombinowaniem co i jak zrobić.
Kupione w ciemno za jakieś grosze rok temu, psiknięte dwa razy. Nie mogę znieść tego zapachu, więc robię #rozdajo #perfumy nie wiem tylko czy ten syf można określić mianem perfum
Przesyłkę InPost opłaca wygrywający.
Losowanie dzisiaj o 21.
Udziału nie biorą: zielonki, użytkownicy z tagów pato mma gal
The Lady
Dziwna gra. Na plus na pewno zaliczę jej surrealistyczny klimat. Dźwięki budują niezłą atmosferę, a wykreowana bohaterka i "świat" świetnie z nimi współgrają. W zasadzie nie wiem jaki jest tutaj stawiany przed graczem cel, fabuły nie ma. Nie wiem co autor miał na myśli, co chciał przekazać przez tą grę - nie ważne, klimat jest i robi robotę. I tylko dzięki niemu ukończyłem tą produkcję.
Szkoda, że poza tym gra leży. Gameplay jest wtórny i nudny. Idziemy od jednego krańca poziomu, do drugiego, tak kilka razy, aż w końcu przechodzimy na kolejny poziom. Właściwe kombinacje - gdzie iść, w którą stronę najpierw, co zrobić - wydaje się zupełnie przypadkowa. Nie ma w grze nigdzie żadnych podpowiedzi jak do tego dojść, pozostaje tylko metoda prób i błędów, nie ma w tym żadnej logiki. Trochę to przypomina klikanie na ślepo we wszystkie przedmioty i interakcję z otoczeniem w klasycznych przygodówkach point & click.
Do tego kuleje system zapisów, a raczej jego zupełny brak. O ile w obrębie jednej rozgrywki system checkpointów działa (ale tylko jeśli chodzi o chaptery, levele już nie), tak po wyjściu z gry nie ma możliwości kontynuacji, i trzeba zaczynać od nowa.
Wkurza to, bo gra jest zabugowana, potrafi się wywalić do Windowsa (podobno to kwestia niekompatybilności z Win 10, ale co mnie, jako konsumenta, to obchodzi). Dodatkowo chapter 3 jest dość trudny, a bardzo często przy każdej porażce wywalało mnie do Windowsa. I znowu trzeba było zaczynać od nowa.
Walki z bossami są, i tyle o nich można powiedzieć. Nuda Panie i Panowie. Spędziłem nad grą 2 godz, a gdyby nie crashe, lub gdyby system sejwowania działał, to spędziłbym przy tej produkcji mniej niż godzinę, i to z kombinowaniem co i jak zrobić.
#rokgier #gry