Wpis z mikrobloga

@Djuna: Niet. Im w mniejszej populacji odbywają się wybory, tym trudniej władzy centralnej (partii) je kontrolować, a jak mielibyśmy tak jak w UK 60 tysięczne okręgi, gdzie 30 tysięcy ludzi szłoby głosować, to głosowałbyś na kogoś kogo znasz, a jak nie ty znasz, to twój sąsiad zna, a jak nie sąsiad to znajomy sąsiada, to zupełnie co innego niż wielkie okręgi do senatu.