Wpis z mikrobloga

Okej, bedzie troche poważnie jak na mirko, ale ostatnie godziny kampanii, itd. chciałbym gdzieś uzewnętrznić swoje myśli.

Głos mój po raz pierwszy od lat pojdzie znów do Korwinusa, nie żebym nagle nawrócił się na staruszka, ale po to, by jakby co PiSiorki mialy z kim wchodzić w koalicję i konstytucje zmieniać. Niemniej, jest jedna rzecz która mnie u Korwinów i całej reszty polskiej prawicy (z nielicznymi wyjątkami wokól PiSu) strasznie irytuje. Jest nią kompletny brak koncepcji prowadzenia polityki zagranicznej.

W Korwinie nie ma osoby, ktora rozumiałaby PZ w inny sposób niż "jak pan Janusz powiedział". Tymczasem podejście JKM do polityki zagranicznej jest głupie jak but, pozbawione zrozumienia szerszej sytuacji międzynarodowej i oparte na tym co prezes "coś tam usłyszał" przez ostatnie 25 lat.

Z jednej strony PZ była zawsze w środowiskach wywodzących się z UPRu traktowana po macoszemu... ale z drugiej strony to problem całości polskiej sceny politycznej. Nie przypadkiem zdecydowanie najlepszy MSZ ostatnich dwóch dziesięcioleci był bezpartyjny (Skubiszewski). Na dodatek mizeria w kwestii polityki zagranicznej jest równiez w PiS. Nie sądzę by wyjęli od prezydetna z powrotem K. Szczerskiego, zaś Waszyczykowski z Fotygą może sa sprawnymi urzędasami, ale koncepcyjnie leżą. PZ według partii Kaczorów oparta jest na ślepej wierze w prawidła i stereotypy jeszcze z lat 90-tych + nasze kompleksy narodowe. Stąd uwielbienie do USA i bezmózga postawa wobec Rosji, jaka by ona (Rosija) nie była.

W wielu państwach zachodu urząd MSZ jest tradycyjnie dawany przez większego koalicjanta mniejszemu (by daleko nie patrzeć - Niemcy). Tymczasem ani u Korwina, ani u Kukiza nie sposób znaleźć osobe mającą o PZ pojęcie większe niż dające umiejętnośc wygloszenia kilku sofizmatów. Mówiąc krótko, żadna z tych partii nie byłaby w stanie kontrolować poczynania partii rządzącej, zaś u PiSu brak jakiejkolwiek spójnej koncepcji w tym zakresie.

Biorąc pod uwagę że polska polityka zagrancizna jest obecnie w najwiekszym od lat dołku, nie wróży to Polsce najlepiej. Odkąd Sikorski i Tusk w 2010 roku podporzadkowali PZ polityce wewnetrznej Polska stala się krajem-popychadłem w UE, wyautowano nas kompletnie z dyplomacji wokół konfliktu ukraińskiego, straciliśmy pozycję lidera regionu w negocjacjach z Chinami et consortes, a ostatnio bezmyślnie zantagonizowaliśmy wobec siebie Grupę Wyszehradzką. Jak tak dalej pójdzie to o ile nie pojawi się w szeregach PiS jakis samorodny talent, to możemy stracić naprawde wiele. Na świecie ma bowiem miejsce proces odchodzenia od układu monocentrycznego (hegemonia USA), zaś w Azji Wschodniej (jednym z trzech filarów światowej gospodarki) powoli tworzy się nieprzychylny dla stabilności i pokoju klimat.

Jak ktoś jest chętny do podyskutowania o naszej Polityce Zagranicznej to zapraszam

#korwin #polityka #wybory #pis #politykazagraniczna
  • 1