Wpis z mikrobloga

@LowcaAndroidow: Przeczytałem, obejrzałem. Sporo wątków uciętych, spłyconych. To co w książce było tragedią, kolejnym zbliżeniem w stronę nieuchronnego końca w filmie stawało się prawie przygodą... Mnie rozczarował sposób przedstawienia wielkiej i skomplikowanej logistycznie wyprawy pod koniec jako króciutkiej przejażdzki. Celowo nie piszę co i jak żeby nie było że

@LowcaAndroidow: Mi film się podobał, może poza zbyt wyeksponowaną propagandą amerykańskiego sukcesu w podboju kosmosu, ale to chyba w każdym filmie o tej tematyce z Hollywood. W każdym razie jak film był dobry, a książka lepsza to zdecydowanie muszę się za nią zabrać.