Wpis z mikrobloga

Wysoko pod niebem leciał sobie Ptaszek. Bardzo lubił latać wysoko i oglądać świat z góry, jednak tym razem przesadził. Na wysokościach, na które się wzbił, panowała tak niska temperatura, że Ptaszek momentalnie zamarzł i spadł na ziemię. Leżał teraz na twardym podłożu i się nie poruszał. Był już umierający, gdy w pobliżu pojawiła się Krowa.

Krowa nie zauważyła ptaszka. A jako że Krowa tego dnia sporo zjadła, zrobiła to, co robią wszystkie krowy tego świata na wszystkich łąkach tego świata. Tak się złożyło, że zrobiła to akurat na naszego głównego bohatera.

Myślicie, że sytuacja Ptaszka była teraz jeszcze bardziej nie do pozazdroszczenia? Gdzie tam. Dzięki niezwykłemu "podarunkowi" od Krowy Ptaszkowi zaczęło być ciepło. Jego ptasi organizm pobudził się do życia. Ptaszek bardzo się ucieszył, bo myślał że będzie już po nim. Z tej radości zaczął głośno śpiewać.

Zrządzenie losu chciało, że obok łąki przechodził akurat Kot, który usłyszał ptasie trele. Podszedł, wyciągnął Ptaszka i zjadł go

Morał?

Prosze bardzo

Priomo: Nie każdy kto Cię osra jest Twoim wrogiem.
Secundo: Nie każdy, kto Cię z gówna wyciągnie, jest Twoim przyjacielem.
Tertio: Jak już siedzisz po uszy w gównie, to przynajmniej nie ćwierkaj. #byloaledobre #moral #bajka #heheszki