Wpis z mikrobloga

#!$%@?ło Was już do reszty z tym #!$%@? się o robienie zdjęć obcym osobom. Mirek wrzucił zdjęcie innego Mirka, którego nie sposób rozpoznać, bo zdjęcie przedstawia jedynie tył jego głowy, a pierwszy komentarz to oczywiście nazwanie wrzucającego osobą #!$%@?ą mózgowo, bo, uwaga, ZROBIŁ ZDJĘCIE TYŁU CZYJEJŚ GŁOWY xD Nie zesrajcie się, wielce obrońcy ludzkiej prywatności. Co takiego stanie się bohaterowi zdjęcia, świat mu się zawali? Kiedyś wpisy tego typu to było heheszkowanie, często nawet ktoś rozpoznał się na zdjęciu i śmieszkował z innymi w komentarzach, później jakiś idiota przypieprzył się do tego, reszta podłapała i teraz powtarzacie to #!$%@? jak bezmyślne lemingi. Ja wiem, że takie komentarze są teraz w modzie i można za nie zebrać dużo plusów, ale nie zbierzecie utraconej godności.

Link do omawianego wpisu - KLIK!

#oswiadczenie
Psychopathy_Red - #!$%@?ło Was już do reszty z tym #!$%@? się o robienie zdjęć obcym ...

źródło: comment_rz8P5J1vvIzQxA6PsGawugu4uFxkwUPp.jpg

Pobierz
  • 12
@MirkoStats: Przecież rozmawiamy (o ile pokwapisz się o odpisanie) w komentarzach pod oryginalnym wpisem, nie widzę więc sensu w wołaniu Cię, tym bardziej, że mój post nie odnosi się ściśle do Twojej osoby, lecz do wszystkich łapiących ból dupy, gdy ktoś wrzuca zdjęcie zrobione obcej osobie.
@Madlen_: Zrobienie zdjęcia przypadkowemu człowiekowi, którego prawdopodobnie nie spotka się już nigdy w życiu (Warszawa to jednak spore miasto, nie sądzisz?), a jeśli nawet dojdzie do spotkania - prawdopodobnie nie rozpozna - to interesowanie się życiem obcych ludzi? I gdzie tu obsmarowywanie dupy? Autor wpisu nie wrzucił zdjęcia, na którym widać twarz kcua i nie napisał "hehe patrzcie jakiego kuca spotkałem dzisiaj w autobusie, dalej dziewiczy wąs z gimnazjum, pewnie jedzie