Wpis z mikrobloga

Mozna by sprobowac zrobic wykop efekt zeby podniesc frekwencje wyborcza.

Mozna by wybory robic w dzien powszedni i robic dzien wolny platny dla bioracych udzial w wyborach. Tak samo jak krwiodawcy maja dzien wolny platny i nikomu to nie przeczkadza.

Od jednego dnia wolnego raz na pare lat Polska nie upadnie, a efekt moze byc bardzo korzystny.

komu sie to podoba niech daje plusa

#4konserwy, #neuropa , #korwin, #polityka, #polskasluzbazdrowia, #wykopefekt, @Pawel_Tanajno
  • 33
@kuban99: Już kiedyś o tym wspominałem. Jeżeli frekwencja na wyborach/referendach wynosi mniej niż 50% to wtedy Polacy demokratycznie stwierdzają że nie potrzebują demokracji.

O prawie do głosu powinno decydować coś więcej niż tylko ukończenie osiemnastu lat.

Twój pomysł jest lipny, bo danie dnia wolnego każdej pełnoletniej osobie sparaliżowałoby cały kraj na długi czas.

Ewentualnie można wprowadzić mandaty za nieuczestniczenie w głosowaniu. Nie masz szacunku do ludzi którzy przelali krew żebyś mógł
@Zeroize: Przecież pójście zagłosować to max godzina. Ja np mam z domu 5 min na piechotę więc. Można w ramach spaceru sie przejąć. Dodatkowy dzień wolny to duży. Cios dla gospodarki. Albo zostac przy tym co jest albo dać karę tym co nie pójdą, np symboliczna stówka.
Wiele osób świadomie nie chodzi na wybory, gdyż nie mają na kogo oddać głosu. Nie można ich karać za taki wybór.


@Zeroize: Ależ owszem że można. Istnieje coś takiego jak przymus wyborczy. Jak myślisz, Australia to wolny kraj czy tyrania? Bo tam istnieje przymus wyborczy. Podobnie w Belgii i Włoszech (w Italii to nie działa z powodu luk w prawie, ale de facto istnieje). Do niedawna przymus wyborczy istniał w Szwajcarii.
@Zeroize: Nie może się odbywać w dni robocze ponieważ:
1. Istnieją zawody (np. kierowcy) którzy cały tydzień roboczy przebywają poza miejscem zamieszkania lub są w delegacji.
2. Są też studenci którzy studiują w innych miastach.

Znalazłoby się coś więcej.
1. Istnieją zawody (np. kierowcy) którzy cały tydzień roboczy przebywają poza miejscem zamieszkania lub są w delegacji.

2. Są też studenci którzy studiują w innych miastach.


@kingszajs: Wniosek o możliwość głosowania w innym miejscu niż zameldowania, który także trzeba dostać w dni pracujące i po problemie.
A dlaczego by nie lepiej zrobić głosowań tak, jak się składa PITy - zdalnie przez internet? Można by to połączyć jako forma zabezpieczenia - możesz głosować, jeżeli płacisz podatki. Przydałoby się włączyć w to emerytów i masz wszystkie problemy załatwione - ułatwione głosowanie, więc odpadają lenie p.t. "nie chce mi się iść". Głosują też ci, którzy się dorzucają do budżetu.

Odpadają ludzie niegłosujący ideologicznie, ale oni i tak by nie głosowali i
@Zeroize: 1. głosują pracujący rodzice. Student głosuje, gdy sam się utrzymuje. Nikt mu nie zabrania głosować za swoją przyszłością.
2. wybory są raz na kilka lat - wymyślanie problemu, który nie istnieje, bo skoro zarobisz sobie ileś pieniędzy, to odprowadzisz podatek, więc możesz głosować.