Wpis z mikrobloga

@GraveDigger: Według wierzeń pewnej grupy syberyjskiej, nazwy teraz nie pamiętam, ludzie kiedyś zobaczyli łosia pożerającego właśnie muchomora czerwonego, stwierdzili, że skoro on przeżył to i oni mogą, pewnie słabo to wychodziło na początku, ale w końcu wpadli na pomysł jak oczyścić go z toksyn, dzięki czemu szamani syberyjscy do dziś używają ten grzyb podczas rytuałów i wizji. A wszystko przez mitycznego łosia.
@trebeter: Mój ojciec za młodu jadł raz ugotowane muchomory u jakiejś ciotki, nic mu się nie stało, ponoć ugotowane czerwone muchomory można szamać, gorzej z sromotnikowym, bo tego można tylko raz posmakować ( )
@Anorax: @GraveDigger: @trebeter: @irithi: Grzyb zawiera generalnie trzy bardzo silne substancje czynne - muskarynę, muscymol i kwas ibotenowy, z czego muscymol powstaje przez rozkład kwasu ibotenowego. Muscymol ma najwyraźniejsze działanie ale według mojej wiedzy nie jest w żaden sposób wchłaniany przez organizm bo się wydala, ale najwyraźniej w jakiś sposób poprawia przewodzenie w układzie nerwowym co powoduje omamy.

Szamani z Syberii zalecali suszenie muchomorów na słońcu (ew. przy