Aktywne Wpisy
spreparowany +122
Mimo fajnych walk i dobrej rozrywki największy plus Bitej Śmietanki to brak mś#!$%@? i dodanie Filipa, jeszcze z czasów komentatorki lola fajnie się go słuchało, budował fajne emocje #famemma
dzkeson +75
Przecież to gowno jest ustawione XD jury dostaje dyrektywy jak głosować, żeby wygrał ich pupilek po zaliczeniu głosów widzów.
Nie wierzę, że zdecydowana większość krajów jednogłośnie zdecydowała, że akurat Szwajcaria dostanie 12pkt bez dyskusji między sobą. U mnie wśród znajomych każdy miał innego faworyta i jest to normalne, więc taka jednomyslnosc jest po prostu niemożliwa tym bardziej że ta piosenka nie była jakaś wyśmienita, nie była też najgorsza - była średnia.
Podejrzewam,
Nie wierzę, że zdecydowana większość krajów jednogłośnie zdecydowała, że akurat Szwajcaria dostanie 12pkt bez dyskusji między sobą. U mnie wśród znajomych każdy miał innego faworyta i jest to normalne, więc taka jednomyslnosc jest po prostu niemożliwa tym bardziej że ta piosenka nie była jakaś wyśmienita, nie była też najgorsza - była średnia.
Podejrzewam,
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
„TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ” 2 kwietnia 1999
Protestuję!
PROTESTUJĘ przeciwko bandyckiej napaści wojsk Zachodu
na suwerenne państwo jugosłowiańskie — napaści,
której celem jest ukradzenie temu państwu dużego fragmentu
terytorium!
Żeby wszystko było jasne: Milošević nie był i nie będzie „bohaterem
mojego romansu” (delikatnie mówiąc), lecz mój protest
— protest antykomunisty przeciwko zbrodni, którą od początku
piętnuje komuna — jest niezbędny właśnie dlatego, by czerwoni
nie zachowali monopolu na ten protest. Gotów byłbym poprzeć
cios wymierzony każdej kreaturze rodzaju Miloševicia, ale bombardowań
Jugosławii dla uszczuplenia jej suwerenności i zmiany
jej granic — nigdy! Pachną mi one bowiem agresją Hitlera na
Czechosłowację (1938), agresją Stalina na Finlandię (1939), jak
również niemiecko-sowiecką agresją na Polskę („toutes proportions
gardées, naturellement”).
PROTESTUJĘ przeciwko notorycznym umizgom biurokracji
amerykańskiej i europejskiej do świata muzułmańskiego — barbarzyńskim
efektem owej kontrchrześcijańskiej tendencji jest
właśnie napaść na Jugosławię za to, że próbowała hamować
sterowaną z zewnątrz gwałtowną albanizację (czyli muzułmanizację)
Kosowa! Ten sam Zachód, który nigdy zbrojnie nie interweniował,
gdy przez wiele lat i wobec całych narodów były łamane
prawa człowieka (m.in. w tzw. „krajach satelickich” imperium
sowieckiego) — raptownie odzyskał sumienie i werwę bojową,
gdy małe-niepodległe-chrześcijańskie państwo broni się
przed dywersyjnym uszczuplaniem mu terytorium na rzecz islamu.
Poczytajcie statystyki, które bilansują permanentną, żywio-
łową islamizację Europy! Francja już płaci gorzką cenę wieloletniego
nielimitowanego napływu rzesz muzułmanów, a kiedyś
zapłaci cenę straszną. Islam jest bowiem religią drapieżną; wojownicza
nienawiść do chrześcijan i niezłomna wrogość wobec
kultury europejskiej są fundamentami tego kultu. Miliony ludzi
tolerujących agresję przeciwko Jugosławii nie mają pojęcia, że
gdy w Europie buduje się meczety bez żadnych kłopotów — w
wielu krajach islamu samo posiadanie krzyża lub wzywanie
Chrystusa karane jest śmiercią z mocy prawa!
PROTESTUJĘ przeciwko ogólnoświatowemu faryzeuszostwu
mediów, które zakłamują tragedię Kosowa ukazując Serbów
jako zwyrodnialców, a muzułmanów jako niewinne baranki,
ofiary niczym nie sprowokowanego gwałtu. Krew (winna i niewinna)
leje się tam wskutek gry międzynarodowej, dzięki intrygom
światowych „lalkarzy” (często kryptolewicowców), dla któ-
rych kukiełkami są narody i państwa. Amerykański żigolak, traktujący
rakiety jak cygara do testowego wciskania we wszelką
słabiznę — tylko firmuje swym nazwiskiem bezwstyd tej manekinady,
czyli hańbę tej agresji, ukazywanej przez hordy „poprawnych
politycznie” dziennikarzy jako triumf sprawiedliwości. Nie
ma tu sprawiedliwości — jest tu odwieczne ludzkie bezprawie
silniejszego agresora.
PROTESTUJĘ wreszcie przeciw wmawianiu społeczeństwu
polskiemu, że „nasi chłopcy” winni wspomóc agresorów, bo to
przybliży nas do Europy, do Ameryki i w ogóle do cywilizacji.
Zbyt często i zbyt łatwo (nie bez obojętności świata) historia
przybliżała Polaków do zagłady metodą agresji ze Wschodu i
Zachodu. Co prawda agresja i bandytyzm są dzisiaj ustawowo
tolerowane przez kolejne polskie rządy (czego dowodem fakt, iż
prawo głaska lub chroni bandytów i wszelką szumowinę, a do
sądów, aresztów i więzień regularnie zawleka się ludzi, którzy
mieli czelność stawić bandziorowi czy żulowi opór) — lecz
publiczne uświęcanie międzynarodowej agresji to jeszcze
wyższa jakość faryzeuszostwa. Kazano już Polakom kochać
muzułmańskich gangsterów (Czeczenów), kazano szanować
muzułmańskich bolszewików (Kurdów), a teraz mamy oklaskiwać
lotnictwo, które rysując bombami nową mapę Bałkanów
tworzy nader wygodny precedens — iluż „niegrzecznym” pań-
stwom można będzie capnąć jakąś prowincję, używając etnicznego
pretekstu! Lub pretekstu pt. „prawa człowieka”! Jeśli ten
precedens kiedyś sprawi, że zwrócony nam zostanie Lwów —
to ja przestanę protestować, panowie „europejczycy”!
WALDEMAR ŁYSIAK
P.S. Oczywiście przestanę protestować tylko pod warunkiem,
że przy zwracaniu Lechitom Lwowa nie zostaną nam zabrane
metodą kosowską Pomorze, Śląsk lub Mazury.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu