Wpis z mikrobloga

W cywilizowanym kraju firma, która dostarczy klientowi wadliwy produkt stara się jak najszybciej naprawić swój błąd w trosce o Klienta i swój wizerunek.

Przykład takiego działania - informacja z 26 czerwca, źródło: BBC, Reuters, PAP

Toyota, wezwała do wymiany poduszek w kolejnych 2,86 mln samochodów w 24 modelach. Auta były produkowane od kwietnia 2003 do grudnia 2008. Większość wezwanych do warsztatów aut jest w Europie (1,72 mln). Natomiast Nissan wezwał kolejne 198 tys. samochodów. Chodzi o modele: Navara, Caravan i Teana, które opuściły fabrykę w czasie od kwietnia 2007 do grudnia 2008. Najmniej wymian będzie musiał przeprowadzić Mitsubishi - 120 tys. samochodów.
Warto przypomnieć, że w maju tego roku Takata w największym w historii USA wezwaniu zaprosiła do warsztatów 34 mln właścicieli samochodów. Auta pochodzą od 11 producentów.

*
Co by było gdyby problem wadliwych poduszek powietrznych miał miejsce w Polsce, a producenci samochodów postępowali dokładnie tak jak koncerny finansowe w Polsce. Przenieśmy się w świat alternatywnej rzeczywistości...**

1. Po kilku latach użytkowania samochodów wychodzi na jaw, że stosowane w nich poduszki powietrzne zagrażają użytkownikom.

2. Producenci samochodów stwierdzają, że kupujący dokładnie znali parametry poduszek powietrznych i dobrze wiedzieli, co kupują, a zatem powinni ponieść konsekwencje swoich decyzji (innymi słowy - "widziały gały co brały").

3. Zapadają wyroki sądowe w sprawach użytkowników samochodów z innych krajów nakazujące koncernom samochodowym wymianę poduszek powietrznych na własny koszt. W Polsce koncerny samochodowe stoją na stanowisku, że klient owszem może wymienić poduszkę powietrzną, ale na własny koszt, przekraczający czasami 2 razy wartość samochodu. Eksperci koncernów samochodowych zalecają użytkownikom samochodów spokój i polecają wolniej jeździć - wtedy na pewno się nic złego się nie stanie.

4. Za sprawę wziął się polski parlament, który przygotował projekt ustawy nakazującej koncernom wymianę wadliwych poduszek powietrznych, częściowo na ich koszt. Ale ustawą objęci są tylko ci użytkownicy, którzy posiadają samochody małolitrażowe, nie posiadają drugiego samochodu i mają co najmniej dwójkę dzieci.

5. Koncerny samochodowe podniosły lament, że wymiana poduszek częściowo na ich koszt będzie kosztować ich zbyt drogo. W mediach pojawiają się eksperci mówiący, że w wyniku wymiany wadliwych poduszek powietrznych zawali się cały sektor i samochody przestaną być produkowane. Ekspert zwraca uwagę "każdy Polak dopłaci 150 zł do pomocy użytkownikom samochodów". "Czy nas na to stać?" - zastanawiają się inni eksperci.

"A gdyby zamiast tej wadliwej poduszki posiadacze samochodów znaleźli w swoim samochodzie złotą poduszkę, to ciekawe czy też by chcieli wymiany?" - zauważa Grażyna z portalu ze śmiesznymi obrazkami.

"Ja tam nie korzystam z czegoś, jak nie rozumiem jak to coś działa i w życiu nie wsiądę do samochodu." - zauważa Janusz.

"Nie udało mi sie wygrać na loterii - domagam się darmowej wymiany losu" - kpi Jesika.

"Przecież nikt ich nie zmuszał do kupna samochodu"- zauważa odkrywczo Anon.
cdn...


  • 5
@marekrz: O widzę, że aż na pierwszym miejscu wylądowałem. Nie wiem czy to źle czy dobrze. Zaraz pewnie znajdą się tacy, którzy napiszą, że sam sobie jestem winien, że pisałem komentarze w znalezisku o frankowiczach, a przecież wszyscy wiedzą, że stara zasada brzmi "nie pisz niepopularnych komentarzy w znaleziskach o kredytach we franku".
@marekrz: Love it! Sprawa frankowiczów to ciężki temat, niemniej podsumuje to tak: Wolę żeby moje podatki poszły na pomoc frankowiczom niż na ZUS/KRUS/górników i całą resztę tych złodziei.
Winę w tej sprawie ponosi każdy: od kredytobiorcy, do kredytodawcy przez UKNF. Płacą za to niestety ludzie z kredytami, którzy nie są cwaniakami, tylko omamionymi przez banksterów konsumentami.
Powyższa analogia pomimo że daleka od prawdy, pokazuje piękny mechanizm, który tutaj zadziałał.
@marekrz

Propsy za przemyślany komentarz, ale nadmierna ekstrapolacja to obusieczny miecz.

Z kolei dla ludzi, którzy krytykują frankowiczów mam jedno do powiedzenia:
spytajcie swoich rodziców, jak wyglądała wtedy sytuacja i czemu ludzie brali takie a nie inne kredyty.