Aktywne Wpisy
Dinth +85
Zdawalem prawo jazdy w UK i tam jezdzilem jakies 10 lat. W Polsce tylko raz siadlem na kierownice - jakies 10km z lotniska przez wsie i stwierdzilem ze pier**** jazde po polsce. Jadac 50km/h na ograniczeniu 50km/h, doslownie co kilkadziesiat sekund ktos za mna trabil, mrugal swiatlami i nastepnie wyprzedzal. Na tym odcinku wyprzedzilo mnie - zeby tylko wyprzedzono, ale wyprzedzono w bardzo agresywny sposob - conajmniej z kilkadziesiat samochodow.
Jezdzac po
Jezdzac po
jestemtunew +305
39 536 - 1 = 39 535
Hydrozagadka (1970) - reż. Andrzej Kondratiuk
Ocena: 3/10
Kompletny misz-masz, nagrany, choćby połowę filmu wycięto lub zgubiono kartki ze scenariuszem.
Świetny zabieg z poświęceniem wstępu filmu postaci, która potem pojawia się w filmie az dwa razy, w dosyć przypadkowych i nie mających nic wspólnego z głównym wątkiem scenach.
Dużo pisać, ale szkoda słów.
Ktoś widział i spodobał mu się? Wyjaśni mi, co go w nim urzekło?
@jankotron: oki
@Hellfreezer o tym samym pomyślałem jak obejrzałem go pierwszy raz, że chyba jedyny. A szkoda mogłoby powstać jeszcze trochę takich komedii.
Powiedzenia. Właśnie czytałem potem dużo o tych powiedzeniach. "Komary rypią", "zdejm kapelusz" etc, o tym jakie są dobre dowiedziałem się w sumie z komentarzy, podczas seansu ni ziębiły ni grzały. Same powiedzenia to troszkę za mało, przy postaciach i historii bez wyrazu.
Ale wiadomo, nie
Inne podejście w polskim kinie, które mnie połowicznie kupiło.