Wpis z mikrobloga

@bartekgej: To i tak niech poczeka do rana, w razie czego zaoszczędzi na nowego futrzaka + skrzynkę wódki. Prawda jest taka, że jeśli zwierzątko nie wytrzyma do rana - to znaczy, że lekarz wezwany w nocy albo nie pomógł by mu wcale, albo na bardzo krótki okres, a skasowałby do tego kilkaset (albo i więcej) złotych. Z kolei jak zwierzaczek wytrzyma do rana, to się nim zajmą jak należy i
  • Odpowiedz
@valdo: @Ginden: no cóż i tak nie ma żadnej kliniki 24h przynajmniej nie udało mi się znaleśc takiej na necie , co najwyżej jakieś dyżury telefonicze , ale to nie moja decyzja zobaczymy co zrobi
  • Odpowiedz
@valdo: @Ginden: no w warszawie są takie co mają prawdziwy dyżur 24h , wiem bo kiedyś znajomoj kot wypadł w nocy z 4 pietra i jeździłem z nią tam z racji posiadania samochodu , to nawet rentgena w nocy robili .
  • Odpowiedz