Wpis z mikrobloga

Wszystkim, którzy podniecają się tym co wydarzyło się w Kijowie polecam ten wpis.
https://www.facebook.com/muchasa/posts/10206521632612953

Kiedyś, w ciemnych latach '90 jeden z ówczesnych liderów naszej osiedlowej bandy, na moje pytanie, dlaczego Cracovia nie bierze udziału w "ustawkach" powiedział: "Chuligaństwo to nie jest dyscyplina sportowa".

Podobnie jest z porównywaniem tegoż chuligaństwa do walk narodowo-wyzwoleńczych. Mordobicie na wyjeździe to nie walka z odwiecznym wrogiem, a mordobicie z ekipą gospodarza Tak więc jak czytam porównania występu Legii do walki z banderowcami, a fakt obicia komuś z Warszawy gęby, do pacyfikacji polskich miejscowości w 1943 r., to mnie troista krew zalewa. Jakim trzeba być łbem, by coś takiego wymyślić?

Pobiły się dwie ekipy, jak bywało i będzie. Nie róbcie z tego wojny polsko-ukraińskiej i mszczenia się za Wołyń, bo to brak szacunku dla ofiar ludobójstwa. A jak ktoś narzeka, że na wyjeździe niebezpiecznie, to niech nie jeździ, proste.

Co ciekawe, najwięcej mają do powiedzenia ci, co nie tylko na wyjeździe w Kijowie, ale zapewne nigdy na Ukrainie nie byli. Szczuje też, co oczywiste, V kolumna ruska, drobni frajerzy i kresy.ru, które piszą, że "udowodniono, że nie ma mowy o dobrym nastawieniu Ukraińców do Polaków".

O tym, że Dynamo Kijów ma dobre stosunki z chuliganami krakowskiego Hutnika, nie wspomina. Nie przypominam sobie też, by po aferach z udziałem Polaków choćby w Hiszpanii, wzywali do zwrotu wycieczek w obawie o los polskich turystów.


  • Odpowiedz