Wpis z mikrobloga

@Susek: też mi kiedyś zginął w Rzymie. Zrobiłam mega aferę, tak długo ich męczyłam, że w końcu, ktoś z obsługi mi powiedział, żebym zajrzała do różnych pomieszczeń. Okazało się, że mój bagaż leżał w kanciapie obok miejsca gdzie stałam i robiłam aferę. Punkt informacji o zgubionym bagażu.