Wpis z mikrobloga

Ja kiedyś kupiłem sobie laptopa gamingowego, po dwóch miesiącach łapiąc sygnał WIFI postawił go na oknie i oczywście zleciał...


  • Odpowiedz
@ShadowBanita: Co prawda nie ja, ale mój kumpel szedł do mnie z oryginalną płytą Herosów 3 i złamała mu się w kieszeni jak wchodził po klatce. Trauma jak #!$%@? do dziś. :D
  • Odpowiedz
@Krs90: Pamiętam te czasy. Pamiętam jeszcze czasy przed modemami a nawet przed internetem :D W moich okolicach zawsze to był uśmiech politowania a nie "szacun". Gierki ściągało się nawet na necie 64 kbit/s, kilka albo kilkanaście dni to trwało, czasem zostawiało kompa na noc. Później wymiana z kumplami na inne które oni w tym czasie ściągali. Szacun był jak dawałeś swoją liste gierek i było na niej 50, 100 tytułów.
  • Odpowiedz