Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowa #historia #zwierzaczki #smiesznypiesek

Tadarida brasiliensis - meksykański nietoperz ogoniasty, "kamikaze" wśród zwierząt.

Bat bomb - niewprowadzona do akcji w czasie II wojny światowej amerykańska broń, mająca niszczyć – na ogromną skalę – japońskie miasta. Miał to być zasobnik w kształcie bomby lotniczej, podzielony na pewną liczbę „przedziałów”. W każdym z nich znajdował się meksykański nietoperz ogoniasty (Tadarida brasiliensis) z doczepioną niewielką bombą zapalającą z detonatorem czasowym. Zrzucony z samolotu na spadochronie przed świtem zasobnik otwierałby się na odpowiedniej wysokości, uwalniając nietoperze, które rozlatywałyby się we wszystkich kierunkach w poszukiwaniu schronienia na dzień i znajdowałyby je na drzewach, w krzakach lub pod dachami domów. Po odpowiednio długim czasie bomby wybuchałyby, powodując liczne pożary w trudno dostępnych miejscach japońskich miast, zbudowanych głównie z drewna i papieru.

Za wprowadzeniem planu w życie przemawiały cztery czynniki biologiczne: po pierwsze nietoperzy meksykańskich było wiele (tylko w czterech jaskiniach w Teksasie znaleziono ich kilka milionów), po drugie nietoperz tego gatunku może unieść znacznie więcej, niż własny ciężar (samice latają ze swym potomstwem, nierzadko bliźniaczym), po trzecie nietoperze hibernują, a w czasie snu nie potrzebują ani pożywienia, ani opieki, nie ruszają się więc z miejsca, po czwarte wreszcie, nietoperze latają w ciemnościach, a z nastaniem dnia szukają zacisznych kryjówek (często w domach mieszkalnych) do zapadnięcia zmroku.

Na pomysł zbudowania takiej bomby wpadł dentysta Lytle S. Adams, który w styczniu 1942 roku pojawił się w Białym Domu, zyskując natychmiastową aprobatę pierwszej damy Eleanor Roosevelt i prezydenta. Adams został zatrudniony w tajnym laboratorium lotniczym i otrzymał odpowiednią liczbę nietoperzy do celów badawczych.

Przeprowadzono całą serię testów, z których jeden (nieudany zresztą) potwierdził przydatność latających ssaków. Mianowicie w bazie USAAF w miejscowości Carlsbad w Nowym Meksyku wybuchł groźny pożar, bowiem przez przypadek wypuszczono uzbrojone nietoperze, które ukryły się pod dachami baraków mieszkalnych, hangarów i zbiorników paliwa. Po tym wypadku prace nad projektem przekazano w sierpniu 1943 roku Marynarce Wojennej, gdzie nadano im nazwę Project X-Ray, po czym w grudniu oddano Korpusowi Piechoty Morskiej. Korpus wybrał jako miejsce dalszych prac bazę lotniczą w El Centro, w Kalifornii. Po dokonaniu kilku eksperymentów i korekt planów operacyjnych przeprowadzono ostateczny test, zrzucając nietoperzowe bomby na sztuczne „japońskie miasto”, zbudowane przez oddziały techniczne broni chemicznej na jej własnym poligonie Dugway Proving Ground w stanie Utah.

Dr Adams uważał, że „nietoperzowa bomba” mogłaby być równie skuteczna jak bomba atomowa, jednak bez jej straszliwych skutków. Miał podobno mówić: „Pomyślcie o tysiącach pożarów wybuchających jednocześnie w promieniu 60 kilometrów od każdej zrzuconej bomby. Japonia zostałaby zniszczona, ale przy bardzo małych stratach w ludziach”.

Prace nad bombą pochłonęły prawie 2 miliony USD.
Pobierz
źródło: comment_QwG7hCXsYKLz5Joc3k5a9mFuwc3W9MUy.jpg