Wpis z mikrobloga

#civilization5 #civ5

Wenecja, typ mapy: archipelag, wielkość mapy: zwykła, poziom trudności: król, szybkość gry: zwykła

Historia

Dziś zakończyłem grę Wenecją na zwycięstwie dyplomatycznym, dla mnie dość nietypową grą bo większość rozgrywam pod podbicie innych cywilizacji, a od święta statek kosmiczny. Postanowiłem zdobyć kilka osiągnięć steamowych m.in. wygranie gry na jednym mieście. Zacząłem od masy restartów, nie liczyłem już nawet ilu, tak by wystartować obok góry (obserwatorium), tak z 2 surowcami luksusowymi no i przy rzece. Udało się za wyjątkiem rzeki, ale nie był to duży problem. Z ustrojów zacząłem od całej tradycji a potem mecenat. Dość wcześnie zostałem zaatakowany przez Hiszpanię, ale udało się ją łatwo odeprzeć, dzięki silniejszemu ostrzałowi miasta i z 2 żołnierzami. W 150 turze zdobyłem religię z której łącznie wziąłem bonusy: +1 kultury z pastwisk (miałem 4 w obrębie miasta), +1 złota za 4 wyznawców, +1% produkcji za każdego wyznawcę (lepsze jednak byłoby +15% do przyrostu podczas pokoju), +2 wiary za każdy cud świata (na koniec gry miałem 27 cudów w mieście) i rozprzestrzenianie religii dalsze o 30%. W 193 turze opłynąłem świat dookoła i natknąłem się na wyspę pełną barbarzyńców, na której co ciekawe było 7 pojmanych osadników. Kolejny bardzo długi okres to były sojusze z państwami-miastami i atak na Hiszpanię która regularnie atakowała mnie szpiegami. Wbiłem się w ich terytorium bez problemu i zdemolowałem ich wszystkie ulepszenia, zniszczyłem ich statki handlowe i wyzerowałem obronę miast . Od początku miałem też większość głosów w Kongresie Światowym to dostali też embargo. Następne 50 tur to było ich systematyczne gnojenie i nie dopuszczanie do odbudowy. Zdobyłem kilku wielkich generałów w czasie walk i użyłem ich do zabrania terenów z luksusami i uranem. W końcu odkryłem broń atomową i 4 bombami rozwaliłem zupełnie Barcelonę która zabierała mi część ziem które mogłem zająć kulturą. Kolejne 2 poleciały na Kordobę i też ją zrównały z ziemią. Wszystkie atomówki kupowałem, miałem w tym czasie dochód 450-500 złota na turę, a przed wojną miałem zgromadzone co najmniej 10k złota. Po tym podpisałem z nimi pokój zabierając im dochód i surowce. Kolejnym celem stali się Inkowie na zachód od Wenecji. W kilka tur wybiłem im atomówkami 3 duże miasta z czego jedno zdobyło miasto-państwo i je spaliło. Kilkanaście tur później było głosowanie na przywódcę światowego które wygrałem.

Podsumowanie

Zdobyłem 8 osiągnięć na steamie (dyplo zwycięstwo, dyplo zwycięstwo ze swobodami, jedno miasto, poziom król, przyjęcie mecenatu, wygranie wenecją, odkrycie fontanny młodości, kradzież techa), gra zajęła 425 tur. Z rzeczy które mogłem lepiej zrobić to wzięcie w religii bonusu +15 do przyrostu zamiast +1% produkcji na obywatela, miałbym pod koniec gry z ponad 50 mieszkańców, produkcja pewnie by wyszła podobnie a poza tym i tak wszystko praktycznie tylko kupowałem. Tak samo niewiele miałem samego zysku w złocie z religii i pewnie mogłem coś innego wybrać. Masę punktów wiary wydawałem na wielkich naukowców (z racjonalizmu). Ważne też było wykorzystanie 1 dostępnego agenta do kontrwywiadu w stolicy, komputer lubi kraść technologie a tak załatwiłem kilkunastu agentów i wyszkoliłem swojego. Sama rozgrywka nie była zbyt wielkim wyzwaniem, jedynym prawdziwym zagrożeniem był atak na samym początku.

Na screenie stan na koniec gry.
Pobierz d.....n - #civilization5 #civ5

Wenecja, typ mapy: archipelag, wielkość mapy: zwykł...
źródło: comment_y8uMayK6UBLuBYh7U0y74uxiViFsAt3c.jpg
  • 3
@Drmscape: Ja właśnie lubię długie gry w civce, z tym że w tej grze o której napisałem połowę czasu bardzo mało się działo ale to ze względu na to że uparłem się na to 1 miasto i brak podbojów. Głównie gram na modach które wydłużają czas rozgrywki bo wg mnie tempo odkrywania techów sprawia że np dany typ wojska starcza na jedną wojnę a potem już staje sie przestarzały.