Wpis z mikrobloga

Nie jestem jakimś kompletnym leszczem w te statki. Gram imo nieźle, zawsze można oczywiście lepiej, ale swoje dla drużyny robię. Dlatego kurczę nie rozumiem dlaczego począwszy od New Orleans i teraz Baltimore mój winrate jest dramatyczny. Ogólnie dostaję bardzo ujowy matchmaking, przez który z góry jestem skazany na porażkę w większości przypadków, ale 36% WR na Baltimore jak większość gier kończę z takim rezultatem? Screen z gry PRZEGRANEJ, czyli dla wygranej byłoby 50% expa więcej. Dzisiaj zagrałem sobie 6 gierek, 4 przegrane 2 zremisowane. Odechciewa się grać. W komentarzu zamieszczę MM taki typowy dla mnie na tym 8 i 9 tierze.
#wows #worldofwarships
Pobierz
źródło: comment_AyOQSVsEdDb6dXJp3LkixlRz0dvcu8SC.jpg
  • 16
@PhobosX: Nie wiem czy grasz w WoWs, ale musisz sobie zdać sprawę, że jeden gracz w randomowej grze nie ma na nią ogromnego wpływu. Inaczej w WoTcie, gdzie dobry gracz może pociągnąć drużynę. Tutaj trzeba mieć cały pluton (czy jak to tam w statkach nazwać) żeby mieć realny wpływ na grę. Co ja mogę zrobić jak zrobię swój dmg, poślę na dno jednego t9, jeden lotniskowiec znajdę i tez na dno
@vdr: Carrować tutaj można w zasadzie tylko lotniskowcem, a i to najlepiej w plutonie. Weźmy takiego azella. Bardzo dobry gracz, lotniskowcami gra świetnie. Ogólnie WR ma 65%. Gra też cruiserami USN, ma po kilkadziesiąt bitew na Pepsicoli i Clevelandzie. Na obydwu średni dmg o ok. 10k niższy od mojego. Nie wiem ile % gier zagrał w plutonach, ale zawsze jak go w grze widziałem to był w plutonie, raczej słabiaków sobie
@Drmscape: Zmartwie cie. Azell to nie jest dobry gracz. Ani w Wot ani w Wows. Jedyna czym nadmiar się grać to carriery i arta...

Dam Ci rade. W tej grze jeszcze ważniejszy jest powrót do bazy i decap niż w czołgach. Wygrałem tak wiele wtopionych gier...
@vdr: Jeśli mowa o azellu "Carmon idź się wysraj" xD to fakt, gracz z niego przeciętny, ale za to żetonami potrafił machać ( ͡° ͜ʖ ͡°)