Wpis z mikrobloga

Ostatnio miałem okazję spotkać się oko w oko z EC 135. I tak mi sie przypomniało odnośnie Caracala.

Pamiętacie, może niektórzy pamiętają przetarg na śmigłowce dla LPR?
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=67
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=1022
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=197

Wpis nie ma na celu dyskusji nad wyborem, czy zły, czy dobry śmigłowiec wybrali. Mam na celu wyciągnięcie hipokryzji jaką prezentuje PIS i jego środowisko pismaków, pseudo 'dziennikarzy'. Aż piszczą na temat tego przetargu. Osobiście może i bym wybrał inny śmigłowiec, ale takowy nie startował w przetargu, a z 3, Caracal był najsłuszniejszym wyborem.

A przetarg dla LPRu, był pisany pod jeden śmigłowiec. Pod EC 135. W artykułach padają nazwiska polityków PIS:
Bolesław Piecha i Jarosław Pinkas.

Jakoś wtedy nie chcieli wybrać Polskiej opcji, nie chcieli się dogadać, żeby może to Polski zakład zbudował śmigłowiec.

A co chyba najciekawsze. PIS czepia się, że MON nie wybrało oferty 'Polskich' zakładów w Mielcu czy Świdniku. Tak bardzo się do tego odnoszą. A tu co ciekawe. W czasie przetargu na śmigłowce dla LPRu, PZL Świdnik był całkowicie polskim zakładem:

1 lipca 2009 roku włosko-brytyjska spółka AgustaWestland i czeska spółka Aero Vodochody złożyły do Agencji Rozwoju Przemysłu oferty cenowe na zakup 87,6% udziałów w PZL-Świdnik. Zwycięzcą okazało się przedsiębiorstwo AgustaWestland. 29 stycznia 2010 roku Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. podpisała z włosko-brytyjskim producentem śmigłowców umowę sprzedaży 87,62 proc. akcji Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik S.A. Wartość transakcji wyniosła 339 mln zł


oraz PZL Mielec również był polskim zakładem, w 100%, jednak:

16 marca 2007 roku Agencja Rozwoju Przemysłu sprzedała 100% udziałów PZL Mielec amerykańskiej spółce United Technologies Holdings S.A. za 66 mln zł[1], przez co zakłady stały się spółka zależną Sikorsky Aircraft Corporation[2]. Sprawą prywatyzacji Mielca zajmowała się prokuratora


I teraz co ciekawe. Prezesem Agencji Rozwoju Przemysłu podczas sprzedaży PZL Mielec był Paweł Brzezicki.

Do 2004 r. był on szefem Polskiej Żeglugi Morskiej. Został odwołany przez ministra skarbu Jacka Sochę, kiedy okazało się, że sprzedał "złotą akcję" Żeglugi Polskiej, najważniejszej spółki PŻM, innej spółce PŻM. Doprowadziło to do utraty przez skarb państwa kontroli nad majątkiem firmy.


"Po wyborczym zwycięstwie PiS Paweł Brzezicki został doradcą premiera ds. gospodarki morskiej.

Brzezicki był jedynym kandydatem na prezesa ARP. Rozmowy z nim planowane były na 5 czerwca. Na prośbę ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego rada nadzorcza firmy postanowiła obradować nad kandydaturą Brzezickiego już 25 maja. Do wyboru nie doszło wtedy, bo zabrakło kworum - było tylko trzech z dziewięciu członków rady - przypomniała "Gazeta".

Po raz kolejny o wyborze nowego prezesa ARP rada miała obradować w poniedziałek. Tuż przed posiedzeniem rady na wniosek ministra skarbu zrezygnowano z omawiania tej sprawy tego dnia. Rada miała kontynuować posiedzenie 13 czerwca. Jednak we wtorek wiceprzewodnicząca rady ARP dyrektor Elżbieta Paradowska z Ministerstwa Gospodarki zwołała posiedzenie na środę wieczorem.

- O skrócenie przerwy w posiedzeniu rady zwrócił się minister skarbu - wyjaśniła "Gazecie" Paradowska. Na posiedzeniu rady było pięć osób. Większość z nich opowiedziała się za kandydaturą.

Czy chodziło o to, aby wybrać szefa ARP w przeddzień rozmów o zakupie akcji Stoczni Gdynia przez ARP i Energę, państwowy koncern energetyczny z Wybrzeża? - pyta "Gazeta".

Według informacji dziennika po audycie ta oferta ma wartość niespełna 13 mln zł, co nie zadowala związkowców ze Stoczni. Spekuluje się, że Krężel stracił posadę szefa ARP, bo nie chciał spełnić wielkich finansowych oczekiwań stoczniowych związkowców.

- Prosząc o skrócenie przerwy, minister skarbu nie poruszał sprawy negocjacji ze Stocznią Gdynia - stwierdziła dyrektor Paradowska. Biuro prasowe resortu skarbu nie wyjaśniło, dlaczego ministrowi zależało na przyspieszeniu wyboru szefa ARP. "

No i jak tu z takimi rozmawiać?
Ciekawe czy po wygraniu unieważnią przetarg, wszak umowy jeszcze nie ma, a ludzie już cenami operują :D

#lotnictwo #pis #aircraftboners #polska #caracal #polityka