Wpis z mikrobloga

@EastPage: mimo wszystko (malinowy jest de best z tych "osiągalnych") nie udało mi się kupić w Polsce takiego dobrego pomidora jak w Gruzji. Byłem aż tak #!$%@?ęty i nie sądziłem, że mi się to akurat przytrafi, że przed wylotem kupiłem cały plecak i zabrałem do domu. Były po prostu pyszne, czysty orgazm i glutaminian sodu:)
  • Odpowiedz