Wpis z mikrobloga

Jak szwajcarski pasterz czatował na dworcu w Zurychu

Pasterz Ernst zaczepiał zupełnie obcych przechodniów na dworcu głównym w Zurychu. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że robił to przy pomocy wideochatu. Filmik zyskuje błyskawicznie na popularności.

Koszula w kratę, krzaczasta broda, laptop i przepiękny widok w tle. Pasterz Ernst zaczepiał przy pomocy wideochatu przechodniów na dworcu głównym w Zurychu. Ernst pokazywał się na dużym wyświetlaczu raz po raz próbując nawiązać rozmowę i zaprosić do siebie. „Guata Tag, schöni Frau” – powiedział to przechodzącej kobiety, innym razem jodlował gdyż jeden z przechodniów nie chciał uwierzyć, że rozmawiają na żywo.

Gdy Ernstowi już się udało nawiązać rozmowę, zapraszał swojego rozmówcę do siebie do wspólnego posiłku i to jeszcze w ten sam dzień! Ten kto przystał na propozycję, momentalnie otrzymywał od pasterza bilet.

Filmik bardzo szybko stał się hitem internetu a po tym jak europejskie media zainteresowały się akcją promocyjną kantonu Graubünden, reklama regionu powinna dotrzeć do jeszcze większej liczby turystów.

Artykuł + filmik:

Jak szwajcarski pasterz czatował na dworcu w Zurychu

#szwajcaria #szwajcarianews #szwajcariawiadomosci #turystyka #podroze #zurich #graubunden
jobprofi - Jak szwajcarski pasterz czatował na dworcu w Zurychu

Pasterz Ernst zacz...

źródło: comment_iYZqrmSfk1y0KL9k2aEEg1aVzCcZN6Yu.jpg

Pobierz
  • 5
@reflex1: Dziwne, ale zawsze gdy w rozmowie, czy w artykule pojawia się wątek Gryzonii, to zawsze widzę nazwę Graubünden, tak samo jest z Tessynem, nikt nie mówi na ten kanton "Tessyn", tylko po prostu Ticino.