Wpis z mikrobloga

Byłyśmy dziś na ściąganiu wenflonu.
Stwierdziłam,że wolę się za to nie zabierać sama.

Martwiły mnie dwie rzeczy.
Po pierwsze,że się nie załatwia.
Sika,ale nic poza tym.
Weterynarz powiedziała,że widocznie ta karma jest łatwo przyswajalna,no i jest dość wodnista,dlatego tak.
Druga rzecz,że lewe oko jej łzawiło.
Dowiedziałam się,że kotom łzy wypływają nosem,a że ona ma lewą dziurkę zatkaną,to jej na policzek wychodzi.
Co nie zmienia faktu,że biedaczka płacze. :(

Dziś Felicja stwierdziła "Że co,że niby ja nie stanę?! Potrzymaj mi sondę." ;)
I wstała.
I przeszła dwa kroki.
Po czym runęła jak długa,jak te przestraszone kozy(https://www.youtube.com/watch?v=AnVv0RkiG4U). :)
Widok z jednej strony prześmieszny,z drugiej trochę smutny.
Ale ważne,że próbuje.

Nastąpił mały problem z tą kupioną klatką.
Bo Pan wysłał na dobry adres,ale na imię mojej mamy.
I o ile przy wysyłce to żaden problem,to inne imię na fakturze jest już problemem.
Pisałam do niego w tej sprawie,ale jeszcze nie odpisał.
Tak,jak mówiłam,świnki dałam do tamtej klatki,tej nowo kupionej,a Felicję do mojej starej klatki,ponieważ Casita jest o wiele wygodniejsza,ma całą górę wyciąganą,no i jest stabilniejsza i w ogóle.

2123,88 zł - 51 zł (karma) - 110 zł (klatka) -16,30 zł (apteka) - 10,46 zł (opakowania) = 1936,12 zł (tyle zostało)
#felicjazdrowieje
ostrzyjnoz - Byłyśmy dziś na ściąganiu wenflonu.
Stwierdziłam,że wolę się za to nie ...

źródło: comment_lj1jufeuYH5l56ys12ee8O9DPy6AP9te.jpg

Pobierz
  • 31