Wpis z mikrobloga

Po burzy czas na #gownoburza
Ostatnio mój kolega wyskoczył z pomysłem który rzekomo "chodził mu po głowie od wielu lat" - Tatuaż - dziwnym zbiegiem okoliczności koreluje się to z nowym tatuażem naszego wspólnego znajomego.

Do rzeczy :
Koledze podoba się bardzo grafika batmana , chyba z plakatu filmowego, przedstawiona na zdjęciu
I tu zaczyna się główna część gównoburzy:

Jak traktujecie tatuaże ? jako ozdobę ? tylko i wyłącznie formę zdobiącą czy jako formę ekspresji niosącą jakieś przesłanie ?

Moim zdaniem obojętnie od zamysłu posiadacza tatuażu jego odbiorcy momentalnie szufladkują taką osobę.
TrampStamp ? trybal , motylek, gwiazdki na obojczykach, teksty handwrite'm na przedramieniu ....i wiele wiele innych to oczywiście Sebalizm , wioska i patola
Pomijam imiona i wizerunki bliskich sercu...to chyba nie wymaga komentarza.

Co powiecie o takim batmanie ? albo o tatoo z jakąś ikoną jak na przykład M.Jackson, Kurt Kombajn, czy J.Hendrix
Spodziewam się zalewu postów że kogoś tam "wali" co inni myślą - oczywiście że można silić się na oryginalność i dać się tym samym dobrowolnie zaszufladkować do jakiejś grupy patologii i mieć to gdzieś.
Dodam że nie jestem przeciwnikiem tatuaży, nie mam żadnego, ale to dlatego że jak na razie nie znalazłem żadnego godnego i wartościowego wzoru.

Wołam #tatuaze #tatoo i na wszelki wypadek #tatooboners
Pobierz Afropolon - Po burzy czas na #gownoburza
Ostatnio mój kolega wyskoczył z pomysłem kt...
źródło: comment_tYII2AF6DYwHRJSPLWeh70O6lKnnAykx.jpg
  • 14
@Afropolon: Myślisz, że może gdybyś pracował ciężej i szybciej, mógłbyś powstrzymać napór chaosu, ale potem któregoś dnia wymieniasz na tarasie żarówkę z pięcioletnią gwarancją i uświadamiasz sobie, że wymienisz tu żarówkę może jeszcze z dziesięć razy, zanim umrzesz.

W tej sytuacji tatuaż to marnowanie pozostałego nam czasu.
@Afropolon: 1. Nikt nie powiedział, że tatuaże MUSZĄ nieść jakieś przesłanie, wystarczy, że są ładne.
2. Jak już niosą jakieś przesłanie, to nie muszą być specjalnie ładne, wystarczy, że nosicielowi się podobają.
3. Tatuaże ze znanymi postaciami są spoko, niezależnie czy to prawdziwe, czy fikcyjne postacie.
4. Żeby nie uchodzić za patologię wystarczy nie wyglądać na patusa w ubiorze
5. Tę zieloną idiotkę, której nick kończy się na '75' należy wrzucić
@Dare: Ad1. Oczywiście że nie MUSZĄ nieść przesłania, jednak pozostaje sprawa postrzegania przez innych - od razu postaram się odeprzeć ewentualny argument "za dużo martwisz się opinią innych" : wiele osób na to zlewa, ale w moim przypadku czuł bym się niezręcznie z jakimś "na psy sprzedałeś grób sobie wykopałeś" na przedramieniu, pomijam fakt że z racji zawodu nie bardzo mi to przystoi.
Z drugiej strony jeśli "zlewamy opinie publiczną" to
@Afropolon: jeszcze jedna rzecz, co do tattoo, jak najmniej napisow, bo to czesto slabo wyglada ;P

A jakis 'przekaz' do tatuazu zawsze sie znajdzie. Od biedy mozesz mowic, ze to upamietnienie jakiegos wydarzenia, albo sentyment.

Opinie innych mozna zlewac. Ale chcac, nie chcac, trzeba liczyc sie z konsekwencjami, dlatego nie ma czole ;)

Ps
Tez przez lata nie mialem tatuazu, bo nie moglem wymyslic czegos, co by pasowalo do mnie. Jak
@Afropolon: Dla mnie tatuaż to po prostu dzieło, ale również rzecz, która powinna się z czymś (dla mnie) kojarzyć - czy to z jakimś życiowym wydarzeniem czy z poglądami.
Ja dopiero po pięciu latach znalazłem odpowiedniego tatuażystę, który jest chętnie pracować ze mną na temat projektu, a nie wszystko jest wedle jego "widzimisię", przyjeżdżasz na miejsce i "musisz, bo zapłaciłeś" ;-)