Wpis z mikrobloga

SPOILERY?!
Obejrzałem właśnie trzeci odcinek True Detective. Po średnim drugim, ten był niesamowity. Aktorstwo Farrella boskie, zmagania z bliskim spotkaniem ze śmiercią. Cud, miód malina. Odcinek trzymał w napięciu, pokazał pazur, no i ten klimat. Vince Vaughn grający Franka też pokazał, że stać go na porządne odtworzenie faceta z problemami. Mega, żadna ważna postać dla fabuły nie jest wydmuszką. Świetne. Oby tak dalej
___
Warto oglądać drugi sezon z myślą, że to w zasadzie totalnie inny serial. Mający tylko wspólną cechę. Pierwszy sezon był bliski Twin Peaks klimatem jak i fabułą (sugerowanie sił paranormalnych itd.). Drugi to po prostu ciężka i brudna opowieść policyjna.


#truedetective #seriale
Już nie będę wspominał o soundtracku
Y.....i - SPOILERY?!
Obejrzałem właśnie trzeci odcinek True Detective. Po średnim dr...
  • 11
@Yubi: dla mnie to jest serial o facecie opowiadającym historyjkę. I niestety występuje to co mnie dosć denerwuje - czyli mamrotanie do siebie (ten gość co na policji jest przesłuchiwany i wali browary przy tym).
obstawiam że mordercą będzie ten sam koleś co zgwałcił byłą żonę Raya


@Yubi: to on go w koncu wtedy nie zabil za ten gwalt? przeciez dostal na niego namiary i potem #!$%@? go z tamtego oddzialu policji