Wpis z mikrobloga

@cebuliony: psa i dziecko, mam wrażenie, wychowuje się dokładnie tak samo. Na początku - tak samo. Potem dochodzą trochę inne i bardziej subtelne drogi komunikacji.
I tak jak psa wychować to jazda motocrosikiem w dawnych grach - po jednej linii, skacząc w odpowiednim momencie, tak z dzieckiem jest jak lot bombowcem w symulatorze w towarzystwie wrogich myśliwców.