Wpis z mikrobloga

Jutro (we czwartek 25 czerwca) rolnicy zaczynają pikietę przed budynkiem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego przy ul. Wyszyńskiego. Organizatorzy mają pozwolenie na siedem dni.

Protestujący o godz. 9 wyjadą ze wsi Rostołty (gm. Juchnowiec). Udział w proteście zapowiedzieli rolnicy m.in. z Łap, Uchowa i Goniądza.

– Nie chcemy utrudniać życia mieszkańcom, nie będziemy blokować drogi. Ale będą syreny i armatki hukowe do odstraszania dzików– mówi Paweł Rogucki, jeden z liderów protestu.

Rolnicy twierdzą, że armatki nie działają na zwierzęta, których populacja rośnie, szkody w uprawach są przez to coraz większe, a koła łowieckie zaniżają ich wartość. Stąd m.in. protest. Rolnicy zwrócili się do wojewody podlaskiego o powołanie zespołu do oceny rozmiaru szkód i wypłaty odszkodowań. Wojewoda wystąpił o to do marszałka. Ten zaś tłumaczy, że nie ma takich uprawnień, a ewentualne odszkodowania powinny wypłacać koła łowieckie i Skarb Państwa.


NO ZERO #!$%@? NIE UTRUDNIANIE ŻYCIA

#bialystok #nochybanie
  • 3
  • Odpowiedz
@jaywalker: To jest patologia że rolnik ma odnosić straty i nie może nic zrobić z tym dzikiem. Walczą w dobrej sprawie, ale te metody nie spowodują że zaskarbią sobie zaufanie społeczeństwa.
  • Odpowiedz