Wpis z mikrobloga

@KurtGodel: Mój ulubiony zespół z kręgów RIO (no dobra, ex aequo z Samla Mammas Manna) i jeden z ulubionych progowych w ogóle. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że go tu kiedyś zobaczę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@Foresight: ja w zasadzie kiedyś zaledwie liznąłem ten gatunek. Z podobnej stylistyki znacznie więcej ogarniam rzeczy z canterbury scene(które się wkradło w tagach, bo muzycy Henry Cow byli ściśle związani z tym nurtem) . A dzisiaj przesluchalem po paru latach debiut HC i jestem zachwycony. Od SMM co polecasz na początek?
  • Odpowiedz
@KurtGodel: Na początek dałbym uznawane powszechnie za najlepsze "Måltid". Potem do tego "Klossa knapitatet" i debiut, przy czym ten drugi niektórych odrzuca swoim mocno "garażowym" brzmieniem (co widać chociażby po notach na RYMie, chodź już na Progarchives chwalą go motzno). Dalej jedziesz resztę, z naciskiem na "Snorungarnas symfoni" i wydane już później jako Zamla Mammaz Manna "Familjesprickor".
  • Odpowiedz
@KurtGodel: Jeżeli chodzi o Henry Cow to możesz spokojnie lecieć z całą dyskografią, polecam szczególnie "In Praise Of Learning" nagrany w kolaboracji ze Slapp Happy (śpiewa tam ich wokalistka Dagmar Krause).
  • Odpowiedz