Wpis z mikrobloga

z mojej kolekcji ulubionych komentarzy:

Dlaczego? Nie mam pojęcia. Lubie. Smakuje mi. Uwielbiam chrupać ziarenka soli między zębami. Często przegryzam sól czekoladą, żeby smak zmienić. Wtedy i sól smakuje "na nowo" i czekolada ma ciekawszy smak.Efekty uboczne? Potworna suchość, rany w jamie ustnej, potworne mdłości, zawroty głowy i silny, promieniujący w niej ból. Zmiana nastroju i silna huśtawka emocjonalna. Nie da się zjeść dużej ilości soli bez popijania tego OLBRZYMIMI ilościami wody. Ból brzucha od samej ilości płynów, ledwie czułem, że zwolniło się "trochę" miejsca leciałem wypić kolejne 2-3 szklanki wody. Co doprowadzało do jeszcze większych nudności oraz jak można się domyślić okropnej, wodnej biegunki. Spuchnięte nogi, szczególnie w okolicach kostek. Oczywiście nie spałem po tamtym dniu, nie byłem w stanie zasnąć z powodu wszechobecnego bólu i faktu, że co chwila latałem do WC.No mniej więcej tak to wyglądało. Nie polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Najbardziej smakuje mi gruboziarnista sól morska, najlepsza jaką jadłem była bodajże z francji. Paczuszka na dwa dni mi zeszła, takie było dobre :D Potem różne kombinacje, typu sól wymieszana z małą ilością pieprzu oraz gotowe mieszanki jak np. przyprawa do grilla czy warzywko, vegeta, ziarenka smaku. Wspomniałem wyżej o czekoladzie. Po zjedzeniu garści soli, czuje się w ustach taką słoność, że kolejne mniej "wchodzą", mniej "smakują". Pasek - dwa czekolady i smak soli zmienia się w "przesłodzenie" czekoladą. Wtedy sól smakuje jak za pierwszym razem, a kolejne paski czekolady smakują też jakby się jej wcześniej nie jadło :D Bardzo byłem też zdziwiony kiedy przeszukując google nie znalazłem nikogo z podobnym "problemem".


Ej, @Cavalorn
Dalej jesz tyle soli?

#podjadaczsoli
  • 3