Wpis z mikrobloga

@saint: te azjatyckie potrawy zawsze wyglądają niezwykle apetycznie, niestety ja mam pewną obawę, bo po za świeżym, solonym kokosem, nie lubię niczego z nim związanego, na czele z mleczkiem kokosowym, a tego się używa w Azji dużo.
@igierr: I taka jest.
@hawu: @heavy_horse: Ogólnie jest to moim zdaniem coś w rodzaju naszego lecza bardziej niż zupy, ale ja zazwyczaj gotuje dobry rosołek (kostek nie polecam, do przeżycia są te knorowe / winiarowe galaretki), podsmażam paprykę w różnych kolorach, cebulkę czerwoną kroję w piórka i szklę, daje też zieloną fasolkę szparagową, imbir kroje w cienkie paski, trawa cytrynowa, sok z limonek i przyprawy (rzeczy, które smażymy, mięso
Kokosy w Polsce nie sprzedaje raczej wypełnione wodą

@saint: Tak? Ja tylko takie spotykam.

Ogólnie jest to moim zdaniem coś w rodzaju naszego lecza bardziej niż zupy

Leczo w zależności od tego jak gęste je przygotujemy, może być rague, zupą, sosem, potrawką. U mnie w domu zazwyczaj robi się właśnie taką gęstą zupę.

Przepis zachowam (chociaż większość przepisów na curry jest podobnych), bo może nawet jak mi nie będzie smakować to