Wpis z mikrobloga

  • 1
@Paletka: Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dychę, to powiem ci, co mówi listonosz do naszej mamy, gdy ty jesteś w pracy.
Ojciec daje synkowi 10 złotych.
- I co mówi?
- Dzień dobry, poczta dla pani.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@TeEf: Do restauracji przychodzi trzech mężczyzn, dwóch murzynów i mulat.
Do stolika podchodzi kelner, patrzy na mulata i mówi:
-Co podać najjasniejszy Panie?
  • Odpowiedz
  • 2
Facet lekko na bani wraca do domu .....
Żona od razu, srata-ta- ta, pijak, tylko wódka Ci w głowie itp... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka Ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona: Zobaczymy, czytaj.
Facet: Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
Żona: Łatwizna! No chociażby dolar i euro.
Facet: Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
Żona: Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać!
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@TeEf:

Facet przeglądając telefon żony przypadkiem znalazłe krótki filmik, na którym widać jak rytmicznie uderza głową w podłogę.
– Co to jest? – spytał.
– To ja i mój szef. Nagrywał filmik jak bierze mnie od tyłu – odpowiedziała zawstydzona ze łzami w oczach.
– Dzięki Bogu. Już się bałem, że przeszłaś na Islam.
  • Odpowiedz
  • 1
@Paletka: - Brat, wyobraź sobie świat na opak...
- Znaczy jak?
- Na przykład, oddychamy dwutlenkiem węgla, ryby latają, koty żyją pod wodą, w dzień wszyscy śpią a w nocy pracują.
- Aha, a na ścianach #!$%@? wymalowane jest "KREDA"
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@TeEf: Kopałem dół w ogrodzie. Nagle łopata zatrzymała się na starej, drewnianej skrzyni. W środku znalazłem setki starych, złotych monet. Z podniecenia i ekscytacji chciałem zawołać żonę, ale wtedy przypomniałem sobie po co kopałem dół.
  • Odpowiedz
  • 1
Szef mówi do sekretarki:

-Przyjdź do mnie do domu dziś wieczorem, nikogo nie będzie!
Sekretarka, ubrała się kusząco, wypachniła dobrymi perfumami, założyła seksowną bieliznę.
Przyszła do mieszkania szefa : dzwoni...dzwoni...dzwoni...dzwoni
  • Odpowiedz
  • 1
Rozmowa podczas przyjęcia do pracy:
- Ile ma pani lat?
- Bliżej mi do 30 niż do 20 - mówi kokieteryjnie kandydatka.
- To znaczy ile?
- 50.
@Paletka:
  • Odpowiedz