Wpis z mikrobloga

O ile ten początek był dość nudny, trochę się ciągnący i w ogóle, to tak potem co się wydarzyło, zrekompensowało to wolne tempo z początku. Cholernie intensywna jak na standardy GoT scena batalistyczna, do tego trochę efekciarstwa. Można sobie narzekać, ale wydarzeń o takiej skali rozmachu w serialu nie ma za wiele. W pierwszym sezonie nic, w drugim tylko wysadzenie floty w powietrze, w trzecim wesela nie liczę a Pięści Pierwszych Ludzi nie pokazano, w czwartym bitwa o Mur która była wreszcie efektowna, a tu mamy ewakuację Hardhome, a w następnym mały cyrk na arenie. O ile czegoś twórcy nie zmienią.

Ogółem oceniając, pierwszy odcinek z tego sezonu, który dał czystą satysfakcję z oglądania go. Intensywny, sympatyczny w wątku Aryi i spektakularny u Jona. Nawet Ramin u którego przez poprzednie odcinki było słychać tylko popłuczyny jakieś, do tego napisał konkretną i całkiem dobrą oprawę muzyczną.

#seriale #got #gameofthrones
  • 6
  • Odpowiedz