Wpis z mikrobloga

@obiedzony: kiedyś miałem sąsiadkę, która miała tak długi warkocz, jechała rowerem do sklepu ( ͡° ͜ʖ ͡°) i chyba można się domyślić co dalej - warkocz wkręcił się jej w szprychy i runęła z bólem na asfalt. Akurat do kościoła wtedy szedłem (gówniak mocno) i tak sprychałem że aż musiałem się zawrócić do domu. #logikarozowychpaskow
  • Odpowiedz