Wpis z mikrobloga

http://www.wykop.pl/link/2569385/dekorwinizacja-ruchu-antysystemowego/

Znowu obrażajo biednego Janusza. Miałem w ogóle pisać o tym zaraz po wyborach, ale jako że miałem bana to nie mogłem. Część hard kuców, którzy jeszcze w trakcie kampanii byli gotowi zmieszać z błotem każdego kto podważał tezy JE JKM, nagle po wyborach doznała olśnienia "gdyby ten Janusz nie #!$%@?ł tylu głupot o lekkiej pedofilii, hitlerze, kobietach to byłoby 10% one one". Literatura już dawno określiła ten proces jako Cykl koniunkturalny UPR(później KNP, potem Korwin)

Cykl ogólno-nastrojowy. UPR przegrywa wybory, odchodzą z niego członkowie, rozwiązują się struktury, ludzie się zniechęcają. Rządzący jak to w Polsce zazwyczaj rządzą źle, Korwin to celnie i dowcipnie punktuje, jeździ po Polsce po spotkaniach na które przychodzą ludzie i stwierdzają że mówi jednak całkiem mądrze mimo że dotąd mieli go za zupełnego pajaca. Ludzie przychodzą do UPR zakładają nowe struktury, działają, zaczynają wierzyć w sukces. Zbliżają się wybory, Korwin w Najwyższym Czasie zaczyna podbijać bębenek. Zaczyna go - w ramach relacji z kampanii - coraz częściej pokazywać telewizja. Na spotkania z Korwinem przychodzą tłumy. W partii pełen entuzjazm, wszyscy harują jak woły w kampanii, sondaże wprawdzie słabe, ale są sfałszowane a Korwin zapewnia że widział prawdziwe w których UPR stoi dobrze że ho ho, po czym... UPR przegrywa wybory, ludzie się zniechęcają, odchodzą i cykl zaczyna się od nowa.

Cykl pokoleniowy. Do UPR zapisują się zazwyczaj ludzie młodzi, często mniej więcej w podobnym wieku. Zaczynają się ze sobą spotykać na zjazdach, tworzy się taka pokoleniowa międzyregionalna struktura mniej lub bardziej sformalizowana. Zaczynają dochodzić do stanowisk partyjnych (zazwyczaj tych od pracowania - bo w UPR władze dzielą sie na te od pracowania np. prezesi oddziałów i okręgów i na tych od decydowania np. Rada Sygnatariuszy). Łudzą się że Korwin się zmieni, że można go kontrolować, odstawić na boczny tor, "otorbić" itp. Po czym gdy próbują wykonać jakiś polityczny ruch dla dobra partii a który Korwinowi się nie podoba dostają od razu kopa w de, Korwin jednym ruchem otrząsa wszystkie otorbienia i wykorzystując kruczki statutu tudzież bezprawnie kilkoma zagraniami w stylu dziel i rządź posyła w diabły całe towarzystwo "młodych zdolnych". Jak to kiedyś powiedział przy mnie JKM "zawsze będą nowi" i faktycznie po jakimś czasie się pojawiają i zaczyna się nowy cykl pokoleniowy.

Cykl osobisty. Jest sobie człowiek interesujący się polityką. Zostaje przekonany do programu UPR, zapisuje się, zaczyna działać. Początkowo jako szeregowy rozlepiacz plakatów, machacz flagą, ale ponieważ w UPR zawsze pracy jest więcej niż chętnych w ten sposób łatwo się wybić. Szybko awansuje aż do momentu kiedy osiąga poziom na którym widzi co się na prawdę dzieje w partii od środka - zostaje członkiem Rady Głównej, prezesem okręgu czy coś w tym stylu. Wówczas przez krótszy lub dłuższy okres szamocze się próbując coś zmienić na lepsze po czym zniechęca się i odchodzi. Oczywiście w międzyczasie już w partyjnej hierarchii awansują następcy.


http://horala.salon24.pl/405790,teoria-cykli-koniunkturalnych-upr-teraz-knp

Tekst pochodzi z 2007 roku. Nie wy pierwsi i pewnie nie ostatni kuce. Elo ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#4konserwy #neuropa #korwin #polityka #knp #krul
  • 9
Szybko awansuje aż do momentu kiedy osiąga poziom na którym widzi co się na prawdę dzieje w partii od środka - zostaje członkiem Rady Głównej, prezesem okręgu czy coś w tym stylu. Wówczas przez krótszy lub dłuższy okres szamocze się próbując coś zmienić na lepsze po czym zniechęca się i odchodzi.


@SirBlake: #truestory ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@SirBlake: Swoją drogą w pewnym stopniu przerażająca jest ciągła debata na temat tego, co Korwin powinien mówić, a co nie, zamiast zwracać uwagę na to, że te bzdurne wypowiedzi biorą się z jego chorych poglądów na pewne kwestie, które z automatu powinny go dyskwalifikować jako przedstawiciela władzy. To tak jakbym rozmawiał z osobą X, która mówi, że nie ma problemu jeśli rodzice wydają 10-letnią córkę za mąż, a ja zamiast zareagować