Wpis z mikrobloga

Druga część moich pro tipów do Wiedźmina.
1. Odwary, odwary i jeszcze raz odwary. Niektóre są tak przegięte że nawet na najwyższym poziomie gra przypomina spacer po parku. Dla przykładu odwar z echidny leczy nas za każdym razem gdy używamy wytrzymałości- koniec z jedzeniem między walkami, wystarczy pospamować Quen. A jak do niego dodamy jeszcze odwar ze starożytnego leszego który zwiększa regenerację energii to w walce możemy używać znaków częściej niż atakować mieczem, przegięte combo.
2. Sugeruję dodać przynajmniej 2 punkty w Odporność Nabytą w drzewku alchemii, przy tej ilości recept w grze bardzo szybko będziemy mogli używać dwóch albo nawet trzech odwarów jednocześnie bo toksyczność nie będzie problemem.
3. Księżycowy Pył- petarda która sprawia że walki z południcami, północnicami i innymi upiorami są o wiele łatwiejsze, po trafieniu materializuje zjawę na 20 sekund tak jakby cały czas była w Yrden.
4. Nie wiem jak z alchemią i szermierką, ale jak ktoś idzie w znaki to zbroja cechu gryfa do podstawa i po ulepszeniach wystarcza do końca gry. Pierwszą mapę zdobywamy w Ostatnim Bastionie po zniszczeniu gniazda harpii, mapy ulepszeń są do kupienia u kowala w Podgajach.
5. Jak nie macie jakiegoś składnika to spróbujcie coś rozłożyć u kowala, szczególnie gdy trzeba wam oko/skórę/tkankę/krew potwora.
#wiedzmin3 #w3protipy
  • 10
@Kazak77: a czy odwar nie powoduje od razu maksymalnego zatrucia? Ja w ogole nie zwracam na nie uwage bo wole miec pelna kontrole nad eliksirami, a teraz jak piszesz to zastanawiam sie czy to sensowne.