Wpis z mikrobloga

Bo na drzewach zamiast kiści, będą wisieć onaniści.
Świat bananów niby-panów, masturbacji wielkich fanów
Kiedy raz już nie wystarcza, młody wiek demencja starcza
Myśli ciągle skołatane, łóżko spermą zachlapane.

Miał wstać rano onanista, wolał pospać oczywista
Sprawa jest, że nie miał siły skoro konia ręce biły
Siła nędzna, żadnej chęci, tylko #!$%@? ciągle nęci
Żeby znów do monitora, poprzestawiać se pindola.

Ludzie śmieją się z onana, pierze pościel jego mama
W szkole krzyczą podaj piłkę, a on gruchę walił chwilkę
Raz ktoś nabił jemu guza, lecz to strata jest nie duża
W domu porno odpalone, wszystkie rany zagojone.

#poezja #pzantypisze #takaprawda
  • Odpowiedz