Wpis z mikrobloga

W otoczeniu 7 osób oczekujących na niego na parterze budynku Jan Kossakowski opuścił właśnie szpital psychiatryczny, w którym był bez powodu przetrzymywany pod przymusem przez 7 dni (dokładnie 166 godzin).

Rozmawiam z Panem Janem dokładnie w momencie, gdy wychodzi ze szpitala na ulicę. Mówi: „Jestem szczęśliwy. Zwyciężyliśmy. To było zwycięstwo wielu osób, które włożyły wiele pracy i wysiłku w to, bym jak najszybciej znalazł się na wolności. Dziękuje im wszystkim z całego