Wpis z mikrobloga

@tusiatko: wiesz co nie wiem czy przez to jakie mam ostatnio życie pokręcone czy po prostu przez wrażliwość to faktycznie mi się łza zakręciła oglądając ten film i to było drugi raz w życiu - pierwszy raz było na "7 pounds".. :]
@tusiatko: Zielona Mila też dobry film, no i tam ta śmierć bohatera była jakoś mniej "na siłę", ale Ty masz chyba rację z tym przeżywaniem filmów, wracając do "Pif" ja miałem 'mokre oko' podczas sceny przebaczenia bohaterki dla swojej matki.. ja też muszę/chcę komuś przebaczyć..ale nie wiem jak..
@stfun84: ja jak mialam problemy z bylym chlopakiem to katowalam bridget jones i zakochanego bez pamieci. Tak bez przesady obejrzalam je z 300 razy - znalam na pamiec. Poznalam nowego chlopaka i przez te ostatnie praiwe 5 lat obejrzalam bridget mozesz raz, a zakochanego kilka razy :)