Wpis z mikrobloga

Wpis dla osób, które ciekawi życie w Niemczech i jak wygląda sytuacja studiowania z perspektywy studenta będącego na drugim semestrze Informatyki.

Nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od takich podstawowych rzeczy.

1. Co trzeba zrobić, aby móc rozpocząć studia w Niemczech?

1. Zdać egzamin językowy na poziomie C1. Moja uczelnia akceptowała dwa papiery/dyplomy:
-TestDaF oraz DSH.

Czym się różnią? Ceną, trudnością oraz sposobem wykorzystania.

TestDaF jest bardziej ogólnym egzaminem, kosztuje 50 euro drożej (cena z tego co pamiętam, to ja miałem 190 Euro) , jest akceptowany przez większość placówek, trudność (dla mnie był łatwiejszy) jest zależna od naszych predyspozycji. Jest to egzamin przypominający maturę i bardziej "schematyczny/systemowy". Składa się z czterech części: czytania, słuchania, pisania i mówienia. Czytanie to godzinny egzamin przypominający trochę trudniejszą maturę rozszerzoną (A,B,C,D). podobnie ze słuchaniem. Pisanie to typowa rozprawka na cztery strony A4 (ja miałem o wykorzystaniu nieletnich do pracy w krajach słabo rozwiniętych). A mówienie... dostajecie komputer na którym macie zainstalowany program Audacity, słuchacie pierwszej ścieżki a przy okazji odpowiadacie na pytania do mikrofonu, które są nagrywane na drugą ścieżkę. Potem wasze nagranie trafia na płytę cd/usb i trafia do koperty, która jest wysyłana do komisji.

Na DSH macie więcej gramatyki i własnego pisania. Kosztuje 140-150 euro, jest akceptowany jedynie przez uczelnie. Mówienie odbywa się z nauczycielem/kursantem/profesorem i jest to rozmowa twarzą w twarz.

Nie pisałem go, ale robiłem z niego egzaminy. Słabo mi on szedł, bo u mnie gramatyka totalnie leży.

Na egzaminie TestDaF w ogólnie nie ma gramatyki (poza częścią pisaną), ale nie pytają się was co to Partizip II, konjunktiv etc.

Jak to u mnie wyglądało? Rok chodziłem do centrum językowego, uczyłem się totalnie nudnych rzeczy, które już znałem, a jedyne co było użyteczne to ostatnie 2-3 miesiące, w których rozwiązywaliśmy egzaminy. Zdawalność egzaminów? Jakieś 25 %, ale dużo osób przyjechało ze słabą znajomością języka niemieckiego. Wiele osób pisało dwa egzaminy. Najpierw TestDaF, a potem DSH. Tym, którym nie poszedł pierwszy egzamin, najczęściej poszedł drugi, więc rozpoczynali studia.

Jaka była moja znajomość języka niemieckiego przed przyjazdem?

67 % z rozszerzonej matury z języka niemieckiego (jako podstawę wziąłem angielski). Zaraz po maturze wyjechałem.

2. Koszt studiów w Niemczech.

Ciężko mi się wypowiedzieć w tej sprawie, bo mam mieszkanie zapewnione (rodzina w Niemczech), jedzenie, picie wszystko na miejscu już mam (tak, wiem, trafiłem szczęśliwy los na loterii).

Ale jak to wygląda właściwie z kosztami? Dobrze jest mieć 600 euro na miesiąc. Jest to po części luksus.Wystarcza to na jedzenie, mieszkanie i podstawowe wydatki. Mieszkanie jedno osobowe (bądź wynajem w grupie) to koszt 150-200 euro (w moich okolicach, czyli małe miasto 20-30k osób). Większe mieszkanie to koszt 250-350 euro. Nie wiem jak to jest w dużych miastach (wydaje mi się, że więcej).

Wydaje mi się, że jak ktoś znajdzie mieszkanie za 150 euro, to zmieści się w 450 :)

2.1 Drogie są usługi. Fryzjer 10-15 euro, karta telefoniczna 15 euro+. Jak chcecie mieć internet kablowy z routerem i Wifi to dochodzi 20 euro miesięcznie (16 mbit/s). Telewizja (15-30 euro). Choć ja z mojej strony, jak ktoś lubi oglądać filmy/telewizję, to polecam zaopatrzyć się w Netflixa (9 euro miesięcznie).

Jak wygląda to u mnie? Internet mam od współlokatora, telewizji mało oglądam (brak czasu), ale za to na okres ferii miałem Netflixa.

2.2 Jedzenie za to jest tanie. Powiem nawet, że tańsze niż w Polsce (aldi, lidl), czasem wskoczę do Rewe, albo Kauflanda (po drodze). Odradzam WEZa i Edeka. Drogie sklepy generalnie.

2.2.1 Jedzenie na Wynos. Kebaby 3-4 euro (z rana/w promocji) 2 euro. Pizza 4-7 euro (jeżeli bierzecie z mięsem, to zawsze drożej wyjdzie). McDonaldy, KFC, Burger King, praktycznie na każdym kroku. Nie jadam tam, więc nie znam ogólnie cen, choć z tego co pamiętam, jak raz byłem to Hamburgery są po 1 euro. I Cheesburgery chyba też. I jeszcze były chickenburgery po 1 euro.

I z tego może też wynikać wysoka otyłość wśród niemieckiego młodzieży. Jedzenie jest tanie i dostępne praktycznie natychmiast. A zapewne jakbyście mogli mieć możliwość wydania złotówki na Hamburgera po szkole, to też byście się skusili (wiem, że nie powinno się tak przeliczać, ale jakoś tak się jednak przelicza).

3. Praca.

Jeżeli jesteście dobrzy na uczelni, ogarniacie matmę, programowanie etc, to macie możliwość zostania Tutorem. Kim jest Tutor? Jest to osoba ze starszego rocznika, która pomaga młodszym w nauce. Ja chodziłem w pierwszym semestrze na zajęcia z Programowania, a teraz chodzę na Matmę. Jeżeli macie jakieś pytania, nieścisłości, to można podejść i się spytać, często są to kumate osoby :)

(tutor zarabia 6-10 euro (nie pamiętam dokładnie))
Tutorzy też sprawdzają młodszym programy na zaliczenie (wyręczają profesorów), albo na wykładach pomagają rozwiązywać zadania.

Jeżeli chcecie pracować po szkole, ale nie w szkole, to jest możliwość znalezienia pracy zwanej Mini-Job. Jest to praca, w której macie możliwość zarobić maksymalnie 450 euro. Z tego co słyszałem, jest to dla pracodawcy pożytek, bo jest to dla studentów (chyba nie tylko) kwota wolna od podatku, czy coś w tym stylu.

Jeżeli macie 2-3 dni wolne (środa, piątek, sobota na przykład) to możecie takiej pracy poszukać. Najczęściej jest to praca, w fabryce, albo układacza produktów w sklepach. Jak się trochę pytałem, to w fabryce miałbym 10 euro na godzinę, a w sklepie 8-10 euro. Ważne jest, aby nie przekroczyć 45 godzin w ciągu miesiąca.

Czy warto takiej pracy szukać? To już jest kwestia sporna. Myślałem o tym... ale jeżeli macie ścisły kierunek, to raczej może być ciężko pogodzić jedno z drugim.

Nie polecam szukania pracy przez Arbeitsamt (urząd pracy), albo przez firmy lay (nie wiem jak to się pisze). Są to firmy, które kasują 20-30 % za to, że znalazły wam pracę. Warto popytać się znajomych, czy nie znają kogoś, kto nie potrzebuje rąk do pracy.

4. Studia.

(z perspektywy osoby studiujące na Fachhochschule).
Jak zamierzacie rozpocząć naukę na uczelni, to warto pomyśleć o tym, czy nie lepiej by było wynająć mieszkanie w sąsiadującym mieście (koszta). W moim przypadku to się opłaca, bo mam bilety na pociągi i autobusy za darmo.

I atmosfera jest inna. Choć zdarzają się dni, że są strajki (tydzień temu był strajk 2-3 dni, a teraz jest strajk 6 dni).
Więc generalnie mam wolne... (nie polecam opuszczać wykładów, ćwiczeń i praktyk).

Wykłady może nie są, aż tak ważne (ja na wszystkie chodzę (jak 80 % osób z roku), ale na ćwiczeniach robimy wszystkie zadania, które mogą trafić się na egzaminie sesyjnym. Praktyki są obowiązkowe. Z praktyk trzeba mieć 50 % punktów i 75 % obecności. Ćwiczenia i wykłady nie są obowiązkowe.

Na praktykach najczęściej piszemy projekty w parach na zaliczenie (projekty w Javie na zaliczenie) (14-15 projektów na semestr).

4.1 Czego się uczę, czyli teraz trochę z Informatycznego bełkotu.

W pierwszym semestrze mieliśmy Javę na Obiekowym programowaniu i Pythona na Skryptowym programowaniu. Na Technikach Cyfrowych Assembler, programowanie Atmegi, na Wprowadzeniu do pracy zawodowe Linux (dystrybucja Ubuntu oraz Suse), trochę systemów liczbowych (działania na szesnastkowym, ósemkowym, innych systemach), prostych algorytmów, Na matmie generalnie to samo co w Polsce (mam książkę do Analizy Matematycznej Krysickiego/Włodarskiego).
Porównywałem książkę polecaną przez wykładowcę z tą polską. Małe różnice. Co prawda pewne elementy odpadają, ale dużo się pokrywa.

Nie wiem jak jest w Polsce na uczelni (wy chyba macie to jakoś podzielone), ale ja mam tylko jedną Matematykę. W skład niej wchodzi Algebra, Analiza, logika, rachunek prawdopodobieństwa i wiele innych działów takich samych jak w Polsce.

Na drugim semestrze mam C# (programy okienkowe, Gui etc.) Więcej o XML (miałem w pierwszym semestrze pobieżnie). Wykorzystanie i obsługa GITa, grafy, metody programowania. Na Informatyce teoretycznej mam Automaty (od miesiąca).
Dodatkowo doszły mi Seminaria z usability und user experience (tak mam napisane w planie). Co tam robimy? Tworzymy prezentacje w grupach (2-5 osobowych) na tematy takie jak sprzęt, roboty, przedstawienie okienkowe, dźwięk etc.

Na pierwszych seminarach konstruowaliśmy robota, na drugich mieliśmy wykorzystanie dźwięku w programach i maszynach, a na trzecich systemy wyświetlania obrazu (Google Glass, Okulary VR, Power Wall).

W dalszych semestrach z tego co rozmawiałem ze starszymi osobami, to z ciekawszych rzeczy będę mieć C++, OpenGl, angielski informatyczny, grafikę 3D i programowanie sztucznej inteligencji.

4.2 Jak wyglądają egzaminy? Kiedy zaczyna się semestr?

Semestr zaczyna się 16 września i trwa do 6 lutego. Drugi Semestr zaczyna się od 23 marca, a trwa do 17 lipca.
Tyle w Teorii.

W praktyce wygląda to tak, że wykłady i ćwiczenia zaczynają się od 1 października i trwają do 20-23 stycznia. Drugi semestr zacząłem 14 kwietnia. Nie wiem do kiedy będzie trwać, ale zgaduje, że do końca czerwca.

Na egzaminy zapisujemy się przez system studencki (czas mamy do 2 tygodni przez rozpoczęciem egzaminu), przychodzimy, piszemy, oddajemy i czekamy na wynik.

Egzaminów jest 5 na każdym semestrze. Możemy wybrać dwa terminy. Przed feriami, albo po feriach. Jeżeli się nam nie uda, to możemy spróbować ponownie za rok. Za egzaminy poprawkowe nic nie płacimy, ale mam tylko 3 szanse (3 szanse na przedmiot), potem prawdopodobnie wylatujemy z uczelni (tak czytałem w internecie).

Możemy chodzić na wszystkie wykłady i ćwiczenia, praktyki też zaliczać. Zadaniem jest zebrać odpowiednią ilość punktów CPS (Credit Points) do czasu pisania inżynierki.

Czy system dobry? Nie wiem. Na pewno egzaminy są trudne, a połowa moich znajomych prawdopodobnie zmieni kierunek studiów, albo uczelnię. (Ja też miałem zmieniać, ale to długa historia...)

Semestr kosztuje 250 euro. W cenie jego jest dostęp do biblioteki, tańsze jedzenie na stołówce (2,50 euro, zamiast 3.10), darmowe bilety na pociągi i autobusy na całe województwo.

Nie mamy żadnych przedmiotów zwanych potocznie w Polsce odchamiaczami. Brak filozofii, brak WF etc.

Mój tydzień składa się z 18 godzin zajęć na uczelni i 8 godzin pracy w domu (projekty na zaliczenie), nie licząc przerw i dojazdów. Na dojazd schodzi mi się godzina w jedną stronę (2 godziny dziennie). Do tego dochodzi własna nauka (ale jak to wygląda wszyscy wiedzą :) )

5. Klimat i dogadywanie się z innymi ludźmi.

Na moim kierunku jest mało obcokrajowców. Na 90 osób mamy brazylijkę co jest w Niemczech od 5 lat i Ukraińca co jest 12.
Nie porozmawiacie z Niemcami po angielsku, bo niby coś tam znają, ale dogadać się nie dogadacie.

Klimat oceniam na bardzo dobry. Dogaduję się z ludźmi. Poznałem kilka osób z mojego miasta. Mam swój własny zespół rockowy. Ogólnie poza szkołą jest duża ilość obcokrajowców. Wielu z nich słabo zna język niemiecki, albo nie umie go wcale. Szczególnie to widać na stacji kolejowej (pytają się o pociąg, albo z którego peronu odjeżdża i kiedy).

Polaków poznałem mało. Właściwie to tylko jedną osobę (taka tam dziewczyna, długa historia).

Wiele osób z mojego kierunku ma za rodziców polaków. Skąd to wiem? Bo rozmawialiśmy na ten temat. Kowalski, Nowak, Krajewski. Już samo nazwisko zdradza :) Jednak nie umieją nic po Polsku, więc rozmawiamy zawsze po niemiecku.

Koniec.

Pewnie wiele rzeczy zapomniałem. Jak macie jakieś pytania, to walcie w komentarzach, postaram się w miarę moich sił na nie odpowiedzieć. Już coś takiego kiedyś pisałem (we wrześniu), ale wtedy moja wiedza nie była tak duża jak jest teraz :)

Miejscami być może pisałem głupoty (trochę tego wyszło), więc jak macie jakieś uwagi to piszcie śmiało.

Dodam też, że piszę to z mojej perspektywy, więc jak będziecie mieszkać w Hamburgu, czy Berlinie, to wasza sytuacja może wyglądać trochę inaczej. Uczelnia uczelni nierówna :)

tl;dr;

Życie w Niemczech i studia w Niemczech z perspektywy studenta Informatyki. Koszta, klimat, sposób i system studiów.

#niemcy #rezixwniemczech #studbaza #informatyka #zagranico

PS: Warto dodać, że jest możliwość rozpoczęcia studiów od semestru letniego (na niektórych kierunkach), czyli wasz pierwszy semestr się zacznie w marcu.

PS2: są cztery miesiące w roku wolne. Luty, marzec oraz połowę lipca, sierpień i połowa września. W tym okresie są egzaminy, ale jak ktoś zaliczy wcześniej, to generalnie ma wolne. Nazywa to się przerwą semestralną.

PS3: Jako student mam dostęp do oprogramowania od Microsoftu, Office, produkty Autodeska (ale to chyba też macie)
I dostęp do pdfów książek naukowych (po niemiecku/angielsku).

Generalnie książki dla studentów są drogie (40-50 euro w górę), więc nie polecam (lepsza jest biblioteka) :)
Powieści, proza, fantastyka, zaczyna się od 15 euro. W tym celu najlepiej iść na pchli targ (floh-markt) i kupić tam używane.

Dobrym pomysłem jest też wyrobienie sobie karty bibliotecznej. Macie wtedy możliwość wypożyczenia gier komputerowych, filmów, albumów z muzyką no i oczywiście książek :) (Nawet Manga jest).
  • 21
  • Odpowiedz
@corrallus: Pewnie :) Z chęcią poczytam.

@Volki: Uczelnia podpisała umowę z Deutsche Bahn. W cenie biletu semestralnego mam darmowe bilety. W sumie nie są one, aż tak darmowe, ale to zawsze więcej korzysta ten, co mieszka dalej, niż ten co mieszka na miejscu, bo tak czy siak musi zapłacić za semestr tą samą kwotę :)
  • Odpowiedz
@mentosh: Nie ogarniam gramatyki na takim poziomie, że bym bez problemu zdał DSH :) Na TestDaF jest to bardziej gramatyka wykorzystana w praktyce, a tam trzeba znać na pamięć odmiany, rodzaje etc.

@Volki: Dobra, zgodzę się. Z tym się pomyliłem.
  • Odpowiedz
Nie ogarniam gramatyki na takim poziomie, że bym bez problemu zdał DSH :) Na TestDaF jest to bardziej gramatyka wykorzystana w praktyce, a tam trzeba znać na pamięć odmiany, rodzaje etc.


@Rezix: dalej nie ogarniam. jak wspominasz, było pisanie tekstu. jak pisac tekst nie znajac gramatyki czy tam jak wspomniales odmian, rodzajow itp? Rechtschreibungsfehler nie sa liczone czy jak? xD
  • Odpowiedz
@mentosh: Dokładnie tak. Maksymalnie są ci w stanie odjąć 4 punkty (czy może to było 6?) Ale generalnie poprawna gramatyka to jakieś 5 % całej punktacji była.

Więc jeżeli z sensem napisałeś pracę, to zaliczyłeś.
  • Odpowiedz
@Rezix: a ja głupi podchodziłem do DSH na poziomie C1 i było #!$%@? potwornie, #!$%@?łem troszku z Wissenschaftssprachliche Strukturen ale jako tako zdane. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Rezix: nie, robiłem for fun i zeby nikt sie nie #!$%@?ł. robiłem juz szkole srednia w Niemczech, ale wiesz, zawsze mogli znalezc jakis problem a tak jest papier. dalej studiuje. automatyka, tzn niby elektrotechnik ale mamy fakulty z maschinenbau, betriebsinformatik i automatisierungstechnik.
  • Odpowiedz
@Rezix: myślę czy nie zrobić podobnego wpisu, zaniedługo będę gotowy z Fachabitur(Informations- und Kommunikationstechnik). Chociaż temat mniej interesujący bo to w sumie tylko szkoła średnia.
Będziesz po studiach robił Ausbildung? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz