Wpis z mikrobloga

@GryzoncaSkarpeta: mozna. tak samo jak mozan byc na tyle slabym, zeby nie moc rzucic palenia, zeby jesc bezwartosciowe gowna, zeby spedzac 4 h dziennie przed tiwi, 6 h dzienni przed kompem i takie tam. nie kazdy jest silny. jesli nie wejde, to jestem smutna, czuje sie samotna-mimo ze wiem, ze inni sa tylko literkami, ktore maj mnie w dupie. czasem trzeba nalozyc na siebie jakies kajdany niestety. i obys nie byl
@znajomy_kroolika: Tak bordowy jestem przez dziwny zbieg okoliczności. ;)

Jesteś samotna? Wyjdź na dwór. Wiem, że często ludzie piszą "wyjdź", ale w tym przesady naprawdę nie ma. Czasami siedząc w barze pod domem i pijąc Danielsa poznaję kilka nowych osób. Polecam.
@GryzoncaSkarpeta: wychodze. mam sporo znajomych w realu i niemalo przyjaciol, a jednak w wirtual mocniej sie wkrecam. taki defekt. w wirtualu moge byc i o nic nie dbac-to dosc wygodne. w realu trzeba sie bardziej angazowac. naprawde slabsi czasem sie w tym gubia. a ja do mega silnych nie naleze. i przynajmniej polowa mikro ttez nie. troche zrozumienia i empatii
@znajomy_kroolika: Najważniejsze to zmienić nastawienie. Skoro wkręcił Cię tak wirtual to może spróbuj przenieść go do reala? Spotkaj się z ludźmi, których znasz stąd, w nic się nie angażuj. Ja sam jestem osobą patrzącą krytycznie na wszystko i wszystkich, ale jakoś nie mam oporów przed spotkaniem się z kimś, kogo poznałem przez Internet. Po prostu mam do tego inne podejście, ale piszę bez sensu, bo prawie śpię więc dokończymy dyskusję innym
@GryzoncaSkarpeta: tez nie mam oporow przed spotykaniem kogos, kogo znam z neta. jedynym problemem jest to, ze zwykle netludzie gadaja o netswiecie-nie lubie tego. a znow z realsiwiatem zaczynam sie rozmijac, kiedy zbyt sie w neta wkrecam. wtedy musze ciachnac. zrobic cos radykalniejszego do zwyklego niewchodzenia. po prostu wyjsc z pokoju, a nie siedziec w nim i milczec. jakkolwiek glupie sie to wydaje-zawieszennie jest izolacja na zyczenie. wychodzisz i nie wchodzisz.