Wpis z mikrobloga

@NYCBronx: Kolejna akcja, wieszanie kaloryfera w łazience, ponieważ okazało się mu, że zamiast dopływ po lewej, jest po prawej, to zamiast zamontować termostat z prawej to co zrobił? W ścianie "przeplótł" rurki na krzyż... Kolejna rzecz to taka, że zamiast jak biały człowiek zastosować chromowane "przedłużki" żeby ładnie wyglądało, to ze ściany wychodzą chamskie miedziane rurki które łączą się z chromowaną armaturą grzejnika. I cały misterny efekt w #!$%@?. A i
@NYCBronx: no a jak. Sam bym te jego "poprawki" zrobił, nawet sam hydrofornię, tylko niestety każda moja inicjatywa, żeby coś zrobić samemu, a co jest techniczne (elektryka, hydraulika) jest torpedowane przez "inwestora" ale oczywiście #!$%@? z wełną czy suchymi tynkami jest OK... Po KAŻDYM "fachowcu" poprawiam robotę.
@NYCBronx: matka. Żonie nie dał bym wejść na głowę. Dom matki, inwestycja matki, ale, ze już nie jest w wieku gdzie była by w stanie to ogarnąć sama, to pojawia się moja rola. Ale ponieważ ma zawsze ostatnie słowo... No cóż.
@NYCBronx: dom jednorodzinny, drewniany z przeniesienia. Kryty blachodachówką. Ogólnie trzeba BARDZO uważać na każdym etapie. Czym prostszy dom tym taniej i mniej szans na spapranie. Robotników nie można zostawiać samych nawet na jeden dzień, bo spieprzą coś a później będą marudzić na poprawki. Nawet podpisywanie umowy, czy "firma deweloperska" nic nie zmieni. Trzeba mieć dobrego inspektora, nie tylko "papierowego".
@Vein: Gdzie tu logika? Bierzesz po taniości jakiegoś Zdzicha, który pewnie skończył podstawówkę wieczorowo a o instalacjach dowiedział się z Muratora albo od kolegi Stasia i nazywasz go "fachowcem"...
@UowcaTroli: panie, toż to inżynier jest... Niestety inżynier już leciwy i coś mu chyba się poprzestawiało w pewnym momencie. Miał kiedyś pracowników itp, ale... miał. Teraz już robi tylko z synem. Niestety nie ja dokonywałem wyboru. I tak ten jest lepszy niż "fachowiec" (też inżynier) który nam wcześniej zrobił instalację (a później była zdejmowana cała, bo się nie nadawało do użytku, opinia biegłego)
@Vein: u mnie: zona jest architektem, zaprojektowalismy nasz dom wspolnie. Ma byc tani w budowie i ekonomiczny ale nie typowo pasywny. Budowac bedziemy systemem gospodarczym. Czasem zatrudnimy znajomego lub fachowca. Zgadzam sie co do kosztow. Tani prosty dwuspadowy dach. Jeden pion, prosta bryla, niepodpiwniczony, kotlownia nizej Dla dwojki parter wystarczy, z czasem wykonczymy poddasze. Z garazu zrezygnowalismy na rzecz wiaty czego zaluje. Zaluje tez ze zrezygnowalismy z dodatkowego pokoju (pracowni) Wszystko
@NYCBronx: no to super :) nie rozumiem ludzi budujących się na piździurkach po 500m2 okno w okno z sąsiadem. Jeżeli nie jest działka zadrzwiona to sugeruję chociażby wzdłuż granic machnąć jakieś iglaki szybko rosnące
@Vein: zgadzam sie, na mojej dzialce stoji juz drewniany dom ktory w zasadzie moglbym remontowac ale wlasnie... stoji w rogu dzialki przy ulicy. Chce sie odsunac od ulicy i sasiadow. Duza dzialka mi na to pozwala.
Stary dom zostanie rozebrany i przeniesiony na inna dzialke. Ewentualnie gdybym nie odlozyl wystarczajaco na budowe a musial wracac do polski wczesniej, wtedy remontuje stary.