Wpis z mikrobloga

@Virek2: Kiedyś u rodziców jak jeszcze mieszkałem to kot zaginął, nie wracał cały dzień aż sąsiadka usłyszała, że mama go woła i mówi, że kot jest u niej od rana :) Ta go wpuściła do domu i zaczęła spa #!$%@?ć, miziała go cały dzień i nie chciał wyjść :D
@jacek1982: Koteł ma już właścicieli. ;)
Wpada tylko czasem się wyspać i zjeść coś.
@elemenTH: Analogiczna sytuacja tylko, że nikt go nadmiernie nie głaszcze. Ma u mnie spokój zwyczajnie, ale wieczorem idzie do domu. :D