Wpis z mikrobloga

potrzebne mirki spod tagu #prawo. sytuacja ma się tak: kiedyś zrobiłem domówkę, przyjechała policja, wlepili mi 100 i sobie pojechali. Drugi raz przyjechali ale ich nie wpuscilem bo i tak szedlem już spać. w międzyczasie wyprowadzilem się z tego mieszkania do domu rodzinnego, na stary adres przyszlo wezwanie na komisariat. dowiedziałem się o tym za późno (po tak zwanych ptokach)bo właściciel mieszkania nie raczył wcześniej mnie o tym poinformować. sprawę olałem bo już dawno tam nie mieszkałem a w dowodzie podczas spisywania danych widniał mój obecny adres więc dziwne że wezwanie było wysłane na tamten. no nieważne. dziś dostaję informacje od wlasciela mieszkania, że była policja i toczy się przeciwko mnie postępowanie, o którym #!$%@? nic nie wiem bo na mój aktualny i jedyny oficjalny adres nikt nie raczył sie ze mną skontaktować xD i teraz pytanie, CO ROBIC JAK ŻYĆ. #kiciochpyta #pomuszcie
ps. Sory za skladnie i najpewniej błędy Ale jestem trochę zdenerwowany
  • 13
@technoprostozniemiec: Jeśli nie wpuścisz, a stwierdzą w trakcie interwencji możliwość popełnienia czynu zabronionego (patrz - wali muzyka, a nikt nie otwiera), mogą wszcząć postępowanie w sprawie ukarania. Czasem lepiej otworzyć drzwi i porozmawiać. Otwarcie drzwi nie jest równoznaczne z wpuszczeniem ich do środka przecież.